Toruń: Masakra z maczetą i nożem. "Ofiara cudem przeżyła"
Oskar L. chciał zabić zabić swojego znajomego - ustaliła po drobiazgowym śledztwie Prokuratura Okręgowa w Toruniu. Oskarżyła młodego mężczyznę o usiłowanie zabójstwa i spowodowanie u ofiary ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Lista obrażeń wymieniona w akcie oskarżenia jest bardzo długa i szokująca.
-W tym przypadku nie jest żadną przesadą stwierdzenie, że ofiara cudem przeżyła - podkreśla adwokat Jan Olszak, pełnomocnik prawny pokrzywdzonego.
-Mój klient na etapie śledztwa nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień - przekazuje "Nowościom" z kolei adwokat Jakub Witkowski, obrońca Oskara L. (to obrońca z wyboru, a nie przyznany "z urzędu").
Horror na ul. Sobieskiego w Toruniu! Powodem masakry rozliczenia finansowe?
Do tych wstrząsających wydarzeń doszło przy ul. Sobieskiego w Toruniu 22 listopada 2024 roku. Tamtego dnia mający wówczas 22 lata Oskar L. zaatakował swojego nieco młodszego znajomego maczetą i nożem - ustaliła Prokuratura Okręgowa.
Ofiara przyjęła wiele ciosów, a lista obrażeń była przerażająca. Znalazły się na niej między innymi: uraz głowy, złamanie kości twarzoczaszki, złamanie kości ciemieniowej, złamanie kości potylicznej. -A także liczne rany cięte obu rąk, podudzia, głowy i szyi oraz wiele pomniejszych - przekazuje Jarosław Szymczak, asystent rzecznika Sądu Okręgowego w Toruniu, na podstawie aktu oskarżenia.
Rzeczywiście, nie jest przesadnym podsumowanie, że tak ciężko ranny młody człowiek przeżył, jak mówi jego reprezentant adwokat Jan Olszak. W szpitalu lekarze ratowali mu życie z ogromnym wysiłkiem. Doszło jednak do ostrej niewydolności pooperacyjnej i wstrząsu krwotocznego. Na szczęście, funkcje życiowe udało się młodemu mężczyźnie przywrócić. Odniósł jednak bezsprzecznie "ciężki uszczerbek na zdrowiu", jak to podsumowuje się w prawniczym żargonie.
Co spowodowało tak brutalny atak Oskara L. na młodszego dwa lata znajomego? -Tłem były rozliczenia finansowe. Młodzi mężczyźni mieli razem zakładać interes i na tym tle najprawdopodobniej doszło do nieporozumienia - mówi adwokat Jan Olszak. Nie kryjąc, jakim szokiem i przerażeniem były krytyczne wydarzenia dla jego klienta oraz jego rodziny.
Oczywiście, teraz przebieg wydarzeń, jego okoliczności, zamiar i motywację oskarżonego będzie starał się w procesie ustalić sąd.
Oskarowi L. grozi formalnie nawet dożywotnie więzienie. Czy przemówi w sądzie?
Na etapie śledztwa Oskar L. tylko nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Czy przemówi przed obliczem Temidy? Czas pokaże. jego obrońca na tym etapie nie zdradza żadnych szczegółów linii obrony.
Proces młodego torunianina ma ruszyć 15 września. Za usiłowanie zabójstwa w polskim grozi kara wieloletniego więzienia, a nawet dożywotnie pozbawienie wolności. Na razie Oskar L. jest tymczasowo aresztowany - od momentu zatrzymania, czyli 22 listopada 2024 roku.
Proces poprowadzi sędzia Marta Szymanska-Włodarczyk. Oskarżycielem publicznym będzie Prokuratura Okręgowa w Torunia. Na razie pokrzywdzony nie wystąpił w rolę oskarżyciela posiłkowego, ale jak przekazał nam sąd, może to jeszcze nastąpić na pierwszej rozprawie.