MEN ujawnia wyniki badań. Rodzice chcą edukacji seksualnej w szkołach
Szkoła to właściwe miejsce na edukację seksualną – potwierdzają badania
Sejmowa podkomisja ds. zdrowia publicznego rozpatrywała we wtorek informację ministra zdrowia i ministra edukacji na temat skuteczności edukacji seksualnej jako elementu profilaktyki zdrowotnej i zapobiegania nieplanowanym ciążom oraz chorobom przenoszonym drogą płciową.
Według danych Instytutu Badań Edukacyjnych, zaprezentowanych przez Renatę Kurlanc, dyrektorkę Departament Wychowania i Profilaktyki w Ministerstwie Edukacji Narodowej, obecnie 88 proc. rodziców dzieci w wieku szkolnym i ponad 80 proc. uczniów w wieku 18 lat potwierdziło, że szkoła powinna być miejscem, gdzie edukacja seksualna jest nauczana.
Z raportu IBE wynika również, że edukacja seksualna prowadzona w sposób rzetelny i regularny przez przeszkolonych edukatorów przynosi długofalowe korzyści zdrowotne i społeczne, a także poprawia dobrostan psychiczny, redukuje ryzyko przemocy seksualnej i zwiększa gotowość do podjęcia roli świadomego rodzicielstwa.
– Edukacja seksualna przekłada się na konkretne efekty, zwiększa odsetek młodych osób, które podejmują inicjację seksualną w sposób świadomy w późniejszym czasie, z zabezpieczeniem, a również w relacji opartej na wzajemnym szacunku – powiedziała Kurlanc.
Dodała, że badania przeprowadzone w Polsce w 2024 r. wskazują jednoznacznie, że młodzież, która podejmuje współżycie seksualne bez wcześniejszego udziału w zajęciach edukacyjnych, częściej rezygnuje z zabezpieczeń.
Przeczytaj też: Kulisy prac nad podstawą programową. Tarcia, interesy i wewnętrzne konflikty | Strefa Edukacji
Brak edukacji to większe ryzyko – ostrzegają eksperci
Dagmara Korbasińska-Chwedczuk z Ministerstwa Zdrowia zwróciła uwagę na problematykę chorób przenoszonych drogą płciową wśród młodych Polaków.
– Wśród osób do 30. roku życia występuje największy odsetek podejmowanych ryzykownych kontaktów seksualnych, w tym kontaktów bez zabezpieczenia, często kontaktów z wieloma partnerami, często stosunków odbywanych pod wpływem alkoholu bądź substancji psychoaktywnych – powiedziała.
Przedstawicielka MZ wskazała też na badania, zgodnie z którymi ponad połowa Polaków (58 proc.) uważa, że edukacja seksualna jest w Polsce na zbyt niskim poziomie. Zaznaczyła, że amerykańskie badania wykazały, że edukacja seksualna, która nie przekazuje rzetelnej wiedzy, a jedynie wskazuje na konieczność zachowania abstynencji seksualnej, powoduje przeciwny efekt. "Musimy to przełamać. Dzieci powinny mieć przekazaną w racjonalny sposób właściwą wiedzę; ta wiedza pozwoli im podejmować dużo bardziej odpowiedzialne decyzje" - zaznaczyła.
Konsultant krajowy w dziedzinie seksuologii Andrzej Depko podkreślił, że rodzice nie czują się gotowi i przygotowani do tego, aby prowadzić edukację seksualną w domu, ponieważ nikt ich do tego nie przygotował. „A są gotowi na to, żeby jednak to szkoła dostarczała tej wiedzy”– dodał.
Seksuolog ocenił, że w polskim społeczeństwie wciąż panuje skrępowanie w tym temacie.
– Wstydzimy się rozmawiać, co przekłada się na szereg problemów. Żyjemy w XXI wieku. Jeżeli nie wdrożymy bardzo dobrej profilaktyki i prewencji, to za parę lat będziemy mieli dysfunkcyjne społeczeństwo – stwierdził.
Edukacja zdrowotna wchodzi do szkół
Od 1 września 2025 r. w szkołach prowadzony będzie - jako nieobowiązkowy – przedmiot edukacja zdrowotna.
Przedmiot nauczany będzie w szkołach podstawowych w klasach IV–VIII i w szkołach ponadpodstawowych: w liceum ogólnokształcącym, technikum oraz branżowej szkole I stopnia. Będzie przedmiotem holistycznym, łącząc elementy nauk: o zdrowiu, medycznych, społecznych, humanistycznych, przyrodniczych i ścisłych, dotyczy zdrowia w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia.