Mit 4 lipca. Kiedy naprawdę podpisano Deklarację Niepodległości USA?
Większość Amerykanów świętuje 4 lipca jako dzień narodzin niepodległości, lecz prawda o podpisaniu Deklaracji Niepodległości jest znacznie bardziej złożona.
Mit 4 lipca
Dzień 4 lipca 1776 roku zapisał się złotymi zgłoskami w amerykańskiej świadomości. To właśnie wtedy, po burzliwych debatach, II Kongres Kontynentalny formalnie przyjął tekst Deklaracji Niepodległości, ogłaszając zerwanie więzi z Wielką Brytanią.
Jednak wbrew powszechnemu przekonaniu, tego dnia nikt nie złożył podpisu pod dokumentem. W rzeczywistości, 4 lipca był dniem akceptacji treści, a nie jej uroczystego zatwierdzenia przez sygnatariuszy.
Proces redagowania Deklaracji trwał tygodniami. Już 2 lipca Kongres przegłosował uchwałę o niepodległości, a dwa dni później zaakceptowano ostateczną wersję tekstu autorstwa Thomasa Jeffersona, Johna Adamsa, Benjamina Franklina, Rogera Shermana i Roberta R. Livingstona.
Jednak oficjalne podpisanie dokumentu miało miejsce dopiero później, gdy przygotowano czystopis na pergaminie.
2 sierpnia 1776
Dopiero 2 sierpnia 1776 roku delegaci zebrali się ponownie w Filadelfii, by złożyć swoje podpisy na oficjalnym egzemplarzu Deklaracji Niepodległości. Większość z 56 sygnatariuszy podpisała dokument właśnie tego dnia.
Jednak nie wszyscy byli obecni – niektórzy członkowie Kongresu wrócili do swoich stanów lub nie mogli przybyć z powodów zdrowotnych czy politycznych.
Warto podkreślić, że proces podpisywania nie zakończył się 2 sierpnia. Kolejni delegaci dołączali swoje nazwiska w następnych tygodniach, a nawet miesiącach. Przykładem jest Thomas McKean z Delaware, który złożył podpis dopiero w 1781 roku, pięć lat po przyjęciu Deklaracji. Tak rozciągnięty w czasie proces pokazuje, jak trudna i niejednoznaczna była droga do jedności wśród kolonii.
Dlaczego doszło do opóźnienia?
Opóźnienie w podpisaniu Deklaracji wynikało z kilku przyczyn. Po pierwsze, nie wszyscy delegaci byli obecni w Filadelfii w lipcu 1776 roku. Część z nich musiała wrócić do swoich stanów, by uzyskać oficjalne pełnomocnictwa do podpisania tak doniosłego dokumentu.
Po drugie, Kongres chciał mieć pewność, że wszyscy sygnatariusze są świadomi konsekwencji swojego czynu – podpisanie Deklaracji oznaczało otwarte wypowiedzenie posłuszeństwa królowi Jerzemu III i ryzyko kary śmierci za zdradę.
Nie bez znaczenia były także kwestie techniczne. Oryginał Deklaracji został przepisany na pergamin przez Timothy’ego Matlacka, urzędnika Kongresu, dopiero po zaakceptowaniu ostatecznej wersji tekstu. To właśnie ten dokument, a nie pierwotny rękopis, stał się oficjalnym aktem założycielskim Stanów Zjednoczonych.
Sygnatariusze – kim byli i co ryzykowali?
Pod Deklaracją Niepodległości podpisało się 56 delegatów reprezentujących 13 kolonii. Wśród nich znaleźli się tak znani przywódcy jak John Hancock, którego okazały podpis stał się symbolem odwagi, Thomas Jefferson – główny autor tekstu, Benjamin Franklin – nestor rewolucji, czy John Adams – przyszły prezydent USA.
Wszyscy sygnatariusze ryzykowali nie tylko swoją karierą, ale i życiem. W przypadku przegranej wojny z Wielką Brytanią mogliby zostać uznani za zdrajców i skazani na śmierć. John Adams pisał w liście do żony Abigail: "Nie wiem, jaką formę przybierze nasza przyszłość, ale jestem pewien, że ten akt zostanie upamiętniony przez pokolenia".
Symbolika i znaczenie Deklaracji
Choć podpisanie Deklaracji nie nastąpiło 4 lipca, data ta na zawsze pozostała symbolem narodzin Stanów Zjednoczonych. To właśnie tego dnia Kongres ogłosił światu, że trzynaście kolonii staje się wolnym i niezależnym narodem. Deklaracja stała się nie tylko manifestem politycznym, ale także inspiracją dla ruchów wolnościowych na całym świecie.
Dokument ten zawierał rewolucyjne jak na tamte czasy stwierdzenia: "Wszyscy ludzie zostali stworzeni równi" oraz "mają niezbywalne prawa do życia, wolności i dążenia do szczęścia". Te słowa stały się fundamentem amerykańskiej tożsamości i do dziś inspirują kolejne pokolenia.
Dziś oryginał Deklaracji przechowywany jest w Narodowym Archiwum w Waszyngtonie, gdzie każdego roku oglądają go setki tysięcy osób. Dokument ten stał się nie tylko symbolem amerykańskiej wolności, ale także inspiracją dla konstytucji wielu innych państw. W 1948 roku fragmenty Deklaracji zostały włączone do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ.