Nadchodzi galopada cen w sklepach. Jeźdźców apokalipsy jest czterech
Drożyzna w odwrocie, ale nie dla wszystkich
W październiku 2025 roku ceny w sklepach detalicznych wzrosły średnio o 4,1 proc. rdr - wynika z raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych" przygotowanego przez UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito. To spowolnienie w porównaniu z wrześniem (4,9 proc.) i sierpniem (5,1 proc.).
Jak zauważa dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW, na zahamowanie wzrostów wpływ miały głównie tańsza ropa i mocny złoty.
Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska
- Dobre warunki pogodowe przyniosły wyższe zbiory, a to ograniczyło presję na ceny żywności. Mimo lekkiego odbicia cen paliw w październiku, są one nadal niższe niż rok temu, co stabilizuje koszty transportu i produkcji - wyjaśnia.
Co więcej, na 17 analizowanych kategorii aż 4 w październiku potaniały. Wcześniej - we wrześniu - spadki odnotowano w trzech grupach produktów. To kolejny sygnał, że presja inflacyjna na rynku detalicznym słabnie.
Żywność przestaje ciągnąć inflację
Po wielu miesiącach żywność - dotąd główny motor wzrostów - zaczyna tracić impet. W październiku jej ceny wzrosły o 3,6 proc. rdr, wobec 4,1 proc. we wrześniu i 4,3 proc. w sierpniu. Tempo podwyżek spada więc systematycznie.
- Żywność przestaje być głównym motorem inflacji, co jest pozytywnym sygnałem dla konsumentów. Nadal jednak pozostaje kategorią wrażliwą na zmiany kosztów produkcji i logistyki - ocenia dr Agnieszka Gawlik z Uniwersytetu WSB Merito.
Według ekspertki, sytuacja na rynku żywności zależy od wielu czynników zewnętrznych - cen energii, paliw, opakowań, kosztów pracy czy warunków pogodowych.
- Widać pozorną równowagę - ceny nie spadają, ale rosną w tempie, które można uznać za zdrowe dla gospodarki. Można się spodziewać, że w listopadzie i grudniu wzrosty jeszcze spowolnią, choć nie oznacza to faktycznego potanienia - dodaje Motylska-Kuźma.
Święta i nowe podatki znów podniosą ceny
Analitycy przewidują jednak, że obecne spowolnienie może być tylko chwilowe. Zbliżający się okres świąteczny, tradycyjnie związany ze zwiększonym popytem, może ponownie wywołać presję cenową.
- Sezonowy wzrost konsumpcji, wyższe koszty energii, akcyzy na alkohol i podatek cukrowy - wszystko to przełoży się na nowe podwyżki - ostrzega dr Agnieszka Gawlik.
Wzrost kosztów pracy, składek ZUS i składki zdrowotnej może skłonić producentów i handel do przerzucenia części wydatków na konsumentów. Eksperci UCE RESEARCH podkreślają też, że ceny najczęściej kupowanych produktów wciąż rosną szybciej niż inflacja, ponieważ handel detaliczny reaguje z opóźnieniem na zmiany w otoczeniu gospodarczym.
- Nie można zapominać, że część firm wciąż nadrabia straty po wcześniejszych podwyżkach surowców i usług logistycznych. W efekcie obserwujemy utrzymywanie wysokich marż, a także tzw. shrinkflację - zmniejszanie gramatury przy zachowaniu ceny - dodaje Gawlik.
Co dalej z cenami w 2026 roku?
Zdaniem ekspertów, presja inflacyjna nie zniknie również na początku przyszłego roku. Początek 2026 roku może przynieść kolejne dostosowania cen, choć już nie tak gwałtowne jak w poprzednich latach.
- Widać, że inflacja stopniowo wraca do poziomów uznawanych za zdrowe dla gospodarki. Jeśli nie wystąpią szoki zewnętrzne, wzrost cen powinien ustabilizować się w pobliżu celu inflacyjnego NBP - 2,5 proc. - prognozuje dr Motylska-Kuźma.
Z kolei dr Gawlik zauważa, że rynek może się bardziej zróżnicować. - Niektóre grupy produktów, zwłaszcza importowane używki i napoje, będą dalej drożeć. Ale w segmentach z dużą konkurencją i udziałem marek własnych możemy zobaczyć nawet spadki cen - podsumowuje ekspertka.
O badaniuDane pochodzą z cyklicznego raportu pt. "Indeks cen w sklepach detalicznych" autorstwa UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito. Analiza pokazuje średnią wartość cenową, notowaną miesiąc do miesiąca i rok do roku. W najnowszej odsłonie porównano wyniki z października 2025 r. i analogicznego okresu z 2024 r. Dotyczyło to 17 kategorii i ponad 100 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą ponad 101,4 tys. cen detalicznych z blisko 48 tys. sklepów należących do 60 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry docierające ze swoją ofertą do większości konsumentów w Polsce.