Nadchodzi upalny weekend nad Bałtykiem. Ceny rosną, miejsca się kończą
Na tani apartament na te trzy weekendowe noce - licząc od czwartkowego popołudnia aż do niedzieli - nie liczmy. 800 metrów od morza, w Balltico, zapłacimy za pobyt 3.899 złotych za dwie osoby (to informacja z booking.com aktualna na 12 sierpnia). Ten sam termin w obiekcie Natural Mielno, blisko kilometr od plaży, to wydatek 4.400 złotych. W mieleńskim Dune, chyba najpopularniejszym i najbardziej znanym apartamentowcu na Wybrzeżu Środkowym, wolnych pokoi w terminie 14-17 sierpnia już nie mają. Kosztowały ponad tysiąc złotych za dobę. Podobnie w wielu innych hotelach i pensjonatach. Strona booking.com podaje, że "99 procent miejsc na pobyt w Mielnie jest już niedostępnych w tym terminie". Krótko mówiąc, nad morzem będzie naprawdę tłoczno.
W kołobrzeskim Diva Resort, za studio typu delux na te trzy noce, zapłacimy 7.800 złotych. Za Apartamenty Spa Promenada w dzielnicy uzdrowiskowej, 250 metrów od plaży i kilometr od centrum, zapłacimy 6.800 złotych, a w Marine Hotel by Zdrojowa od czwartku do niedzieli 6.770 złotych. Uwaga, mieli tu już dostępny ostatni taki pokój. I dodajmy, że to ceny oferowane we wtorek. A te - jak słyszymy - będą się zmieniały, i to raczej na wyższe. Bo zainteresowanie pobytem nad morzem w ten weekend jest przeogromne.
Oczywiście im dalej od morza, tym taniej i więcej dostępnych miejsc. Nie będzie więc tak, że przyjeżdżając na wakacje nie znajdziemy wolnego pokoju. - Znajdziemy, choć zamiast Kołobrzegu może to być Korzystno czy Budzistowo, a zamiast Mielna na przykład Strzeżenice albo Niegoszcz, w których też są pensjonaty, z tym że na plażę trzeba będzie stamtąd dojechać samochodem - tłumaczą nam w informacji turystycznej.
Ubiegły weekend był ciepły i słoneczny, więc ludzi nad Bałtyk przyjechało mnóstwo. Jednak w tej chwili tłoku nie ma. W ciągu dnia kurorty są wręcz puste. Ale to nic dziwnego, niemal wszyscy leżą na plaży. Po południu nieco się zagęszcza na chodnikach, ale też nie ma ścisku. Ten pojawi się dopiero w piątek.
- Pogoda będzie jak marzenie - prognozuje Krzysztof Ścibor, szef Biura Prognoz Calvus. - Napływa do nas gorące powietrze znad północnej Afryki.
Już w środę termometry w regionie koszalińskim pokażą 28-30 stopni Celsjusza. Powieje tylko delikatnie z północnego zachodu. W czwartek temperatura wzrośnie do 33, a w piątek na pojezierzach drawskim i wałeckim może być nawet 35 stopni Celsjusza w cieniu. - To będzie rekord tego lata - potwierdza synoptyk.
W sobotę pożegnamy upały. Znajdziemy się pod wpływem powietrza atlantyckiego. Wieczorem może nawet lekko popadać deszcz, a termometry pokażą 22 stopnie Celsjusza. W niedzielę to będą 24 stopnie Celsjusza. Taki ma być też cały następny tydzień.