Nakło: III Forum Dziedzictwa Kulinarnego. Promowano lokalną żywność i atrakcje turystyczne regionu
To było już trzecie, a zarazem wyjątkowe Forum Dziedzictwa Kulinarnego Krajny i Pałuk. Bo ze względu na dużą liczbę wystawców zorganizowano je nie w Nakielskim Ośrodku Kultury a w hali sportowej Zespołu Szkół im. Staszica w Nakle.
Miał czerwone światło. 15-latek je zignorował. Dramatyczne nagranie
- Nasza impreza rośnie, rozwija się. Po raz pierwszy nasze forum zostało połączone z Regionalną Giełdą Produktów Turystycznych. Bardzo się cieszymy, że Bydgoska Lokalna Organizacja Turystyczna ByLOT dołączyła do naszego wydarzenia wspierając ją swoim doświadczeniem, energia i obecnością - mówił Szymon Brukwicki, przedstawiciel Fundacji Saluto Culina, pomysłodawcy wydarzenia.
- Dzięki temu partnerstwu możemy zaproponować nie tylko wyjątkowe dziedzictwo kulinarne Krajny i Pałuk, ale także bogatą ofertę turystyczną naszego regionu. A dzisiejsza giełda to dowód na to, jak wiele nasz region ma do zaoferowania - podkreślał Szymon Brukwicki.
Dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do przygotowania forum. - Wspólnie tworzymy przestrzeń gdzie nasze regionalne dziedzictwo może być pielęgnowane i przekazywane dalej.
Degustacje dla każdego
Wstęp na imprezę był wolny. Każdy chętny mógł przyjść i degustować potrawy, których bez liku przygotowały koła gospodyń wiejskich z pow. nakielskiego, pilskiego, sępoleńskiego i złotowskiego.
- Nasze koło ma długie tradycje, ale reaktywowało się w 2020 r. Sporo osób zostało, ale są też nowi. Działamy głównie w okresie jesienno-zimowym bo latem na wsi jest dużo pracy i żniwa. Do Nakła przywiozłyśmy głównie ciasta, ale również kopytka dyniowe z prażonym jabłuszkiem i cynamonem - opowiada Dominika Ruczyńska, skarbnik KGW w Małocinie.
Panie z "Lawendowej Doliny" w Polichnie działają wspólnie dopiero od roku. - W kole są 24 osoby. Mamy pierogi z kaszanką i z serem. Można próbować - zachęcała przewodnicząca Małgorzata Broś-Sokołowska.
Zaraz przy wejściu kram rozstawiły panie z KGW Mrocza. - Przygotowałyśmy zupę krem z dyni z chlebkiem ziołowym, a także orzechy faszerowane. Mamy również własnej roboty sery i chlebek oraz ciasta takie jak kiedyś, bo sięgnęłyśmy po dawne przepisy - wylicza Żaneta Sytek, przewodnicząca KGW Mrocza. - Staramy się rozpowszechniać tradycje lokalne, bo powoli zanikają - dodaje.
Gospodynie z KGW Wielowicz w powiecie sępoleńskim na miejscu smażyły podpłomyki. - Przepis jest prosty. Wystarczy mąka, woda i sól - informowały gości forum kulinarnego.
My skosztowaliśmy m. in. szarych klusek z kapustą ugotowanych przez KGW Chwaliszewo i barszczu, który wraz z pierogami serwowano na stoisku KGW Stary Jarużyn. Były wyśmienite!
Potrawy przygotowały także szkoły mające w swojej ofercie kierunki gastronomiczne i turystyczne m. in. z Lubaszcza i Samostrzela.
Turystyczne atrakcje regionu
Poznać można było także ofertę muzeów w Nakle i Szubinie i przystani rzecznej w Nakle. Promowały się Młyny Rothera w Bydgoszczy, solecki JuraPark, Lawendogród Królewski w gminie Koronowo, Kozia Dolina z Ojrzanowa w pow. żnińskim, "Twórcze Brzózki" i wiele innych miejsc i instytucji.
Były też wykłady. Jeden z nich pt. "Tradycyjna kuchnia szlachecka na Krajnie" wygłosiła Anna Sergott, kustosz muzeum w Nakle.
- Za kuchnię tradycyjną zwykliśmy uważać takie dania jak pierogi, barszcz, kasze, bigos, ale musimy pamiętać, że potrawy te wywodzą się z kuchni włościańskiej i drobnej szlachty. Dwory i pałace miały własną sztukę kulinarną, która odeszła trochę w zapomnienie - mówiła m. in. Anna Sergott.