Neon „Cepelii” jednak nie będzie zabytkiem. Właściciel budynku nie zamierza go demontować
Neon to pamiątka po sklepie „Cepelia”, który funkcjonował w budynku przez kilka dekad. Ostatecznie sklep z rękodziełem ludowym zmienił adres na ulicę Sienkiewicza. Ozdoba natomiast nie „powędrowała” w ślad za nim.
W kwietniu tego roku miejski konserwator zabytków Dariusz Stankiewicz rekomendował, by konserwator wojewódzki rozpoczął procedurę uznawania dekoracji za zabytek ruchomy (chodziło o kratownicę, napis i kontur kogucika), a tym samym uciął spekulacje jaka przyszłość czeka charakterystycznego kogutka, który jest symbolem Cepelii.
Dziś jednak wiadomo, że neon zabytkiem nie zostanie.
- Ustawa pozwala wpisać obiekt do rejestru zabytków ruchomych w dwóch przypadkach. Po pierwsze, z urzędu, gdy istnieje zagrożenie, że obiekt zostanie zniszczony. Po drugie, gdy z takim wnioskiem wystąpi właściciel. Otrzymałem pismo od właścicieli budynku, na którym zawieszony jest neon, że nic mu nie zagraża, nie zamierzają go demontować. Nie mam więc konieczności podjęcia kroków z urzędu, by uznać ten neon za zabytek – wyjaśnia nam Adam Musiuk, wojewódzki konserwator zabytków.
Stylizowany kogucik, który nierozerwalnie kojarzy się z „Cepelią”, został zaprojektowany przez Józefa Mroszczaka z Nowego Sącza. „Cepelia” powstała w 1949 roku. W Białymstoku zaczęła funkcjonować od 3 stycznia 1962 r. z inicjatywy Wiktora Sawczenki jako Spółdzielcze Zrzeszenie Chałupników i Wytwórców Ludowych w Białymstoku. Swój pierwszy salon miała przy ulicy Lipowej.
Będziemy mieć nowy zabytek?