Niemcy: 1,2 miliona osób pobierających zasiłek nigdy nie pracowało
Bürgergeld to niemiecki zasiłek socjalny, który zastąpił wcześniejszy system Hartz IV. Przysługuje osobom w wieku zdolnym do pracy, które nie są w stanie samodzielnie utrzymać się z własnych dochodów. Świadczenie ma pokrywać podstawowe koszty życia, takie jak jedzenie, odzież czy mieszkanie.
Według raportu, w 2023 roku w Niemczech było 3,93 miliona osób w wieku zdolnym do pracy, które otrzymywały Bürgergeld. Z tego grona 2,97 miliona nie miało żadnej pracy.
Szczególnie szokujące jest to, że w przypadku ponad 1,18 miliona świadczeniobiorców nie znaleziono żadnych śladów aktywności zawodowej nawet w archiwach sięgających 1997 roku. W praktyce oznacza to, że wiele osób od blisko trzech dekad utrzymuje się wyłącznie z pomocy państwa – wcześniej z zasiłku dla bezrobotnych, potem z systemu Hartz IV, a obecnie z Bürgergeld.
Do tej grupy zaliczają się również imigranci, którzy przyjechali do Niemiec w ostatnich latach i nie mają jeszcze historii zatrudnienia.
Kolejne 363 tysiące osób nie pracowały ani w pełnym wymiarze, ani w ramach tzw. minijobów od co najmniej dziesięciu lat.
Z drugiej strony, dane pokazują, że około 681 tysięcy beneficjentów Bürgergeld łączy zasiłek z pracą. W tym 280 tysięcy to osoby dorabiające w ramach niskopłatnych minijobów. Problemem pozostaje fakt, że mimo pracy ich wynagrodzenia są tak niskie, iż i tak muszą korzystać z pomocy państwa. Co więcej, aż 34% z tej grupy ma zatrudnienie krótsze niż rok, a tylko niewielki odsetek – ok. 71 tysięcy osób – pracuje w tym samym miejscu ponad dekadę.
Brak podwyżki świadczeń w 2026 roku
Do tego dochodzą kolejne wieści: rząd planuje zamrożenie wysokości Bürgergeld na przyszły rok. Oznacza to, że samotni nadal będą otrzymywać 563 euro miesięcznie, a dzieci – w zależności od wieku – od 357 do 471 euro.
Decyzja o tzw. „nullrunde” (brak podwyżki) ma zostać zatwierdzona przez rząd 10 września. Bundestag nie będzie już musiał głosować nad tą zmianą.
Powodem jest fakt, że świadczenie zostało mocno podniesione w 2024 roku – aż o 61 euro miesięcznie – w odpowiedzi na wysoką inflację. Teraz, gdy ceny spadły, uznano, że obecna kwota i tak przewyższa realne potrzeby.
Źródło: https://www.bild.de/