Nikłe zainteresowanie spotkaniem ws. spalarni odpadów w Tarnobrzegu
Na początku poniedziałkowego spotkania Kamil Szymik, przedstawiciel inwestora, firmy FCC Environment i dyrektor projektu Energia dla Tarnobrzega, poinformował, że przedsięwzięcie zakłada budowę instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych w tarnobrzeskiej strefie przemysłowej przy ulicy Chmielowskiej.
Celem tej inwestycji jest przetwarzanie odpadów w energię, co pozwoli na dostarczanie ciepła mieszkańcom Tarnobrzega oraz energii elektrycznej firmom działającym w strefie przemysłowej. Szymik podkreślił, że instalacja będzie wyposażona w najlepsze i najbardziej sprawdzone technologie, zgodnie z europejskimi normami. Podkreślił również, że jego firma jest właścicielem i operatorem 11 takich instalacji w Europie. Często są one zlokalizowane w centrach miast, nie budząc przy tym kontrowersji wśród mieszkańców.
Zwrócił uwagę na korzyści dla miasta, takie jak obniżenie cen ciepła o około 40 procent w porównaniu z ciepłem z węgla i gazu, dodatkowe - szacowane na 5 milionów rocznie - wpływy do budżetu miasta oraz nowe miejsca pracy.
Po jego prezentacji doktor Aleksander Sobolewski, dyrektor Instytutu Technologii Paliw i Energii w Zabrzu, podjął się wyjaśnienia technologicznych aspektów przetwarzania odpadów na energię i jak funkcjonuje ten system w Unii Europejskiej.
Dr Sobolewski zaznaczył, że proces odzysku energii z odpadów, często nazywany potocznie spalaniem odpadów, polega na przekształcaniu odpadów w energię cieplną i elektryczną. Podkreślił, że wbrew powszechnym mitom, spalanie odpadów nie polega na marnowaniu energii, ale na jej odzyskiwaniu z materiałów, których nie można efektywnie poddać recyklingowi.
Sobolewski zwrócił uwagę na to, że tego typu instalacje są szeroko stosowane w Europie i spełniają rygorystyczne normy środowiskowe. Odnosząc się do lokalnych kontrowersji, wyraził zrozumienie dla obaw mieszkańców, ale jednocześnie wskazał na to, że technologie stosowane w takich zakładach są bezpieczne i sprawdzone. Zauważył, że wiele rozwiniętych gospodarczo krajów Europy Zachodniej z powodzeniem wykorzystuje spalarnie odpadów jako element systemu gospodarki odpadami, co pozwala na minimalizację składowania odpadów na wysypiskach.
Sobolewski dodał, że w Polsce istnieje już kilka takich instalacji, podał też dane na temat surowych norm emisji zanieczyszczeń.
Podczas spotkania doszło do dyskusji między przedstawicielami stowarzyszenia "Nie dla spalarni nad Jeziorem Tarnobrzeskim" a uczestnikami. Witold Zych zakwestionował słowa Sobolewskiego o istnieniu spalarni w Monako, twierdząc, że...najwidoczniej sztuczna inteligencja się myli, bo w Internecie nie znalazł informacji o takiej lokalizacji.
Zarzucał przedstawicielom inwestycji, że nie przedstawili pełnej analizy raportu środowiskowego przygotowanego przez FCC, co według niego uniemożliwia mieszkańcom pełne zrozumienie potencjalnych zagrożeń związanych z inwestycją. Zauważył, że niektóre informacje podawane przez inwestora mogą wprowadzać w błąd, szczególnie te dotyczące liczby pojazdów ciężarowych, które miałyby obsługiwać zakład.
Zych uważa, że instalacja będzie miała degradacyjny wpływ na lokalną faunę i florę, co według niego mogłoby zniszczyć wyjątkowy charakter jeziora. Podkreślił, że jego obawy są oparte na ogólnych doniesieniach i raportach wskazujących na potencjalnie negatywne skutki zdrowotne i środowiskowe wynikające z działania spalarni, ale nie przedstawił konkretnych dowodów w formie cytatów z badań czy opinii naukowców, o co prosili prowadzący spotkanie.
Sprzeczał się także z radnym Damianem Szwagierczakiem i wytknął mu, że rada miasta powinna szybko podjąć kroki w celu uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego, który wyraźnie zakazałby budowy spalarni w pobliżu Jeziora Tarnobrzeskiego.