Noc Kupały na Zakrzówku w Krakowie. Magiczne obrzędy, wianki na wodzie, tańce i zabawy przy ogniu
"Razem uczcijmy najkrótszą noc roku, kiedy to słońce najbardziej obdarza nas swymi promieniami" – zachęcali do uczestnictwa w imprezie krakowscy druidzi. A krakowianom nie trzeba dwa razy powtarzać! Tłumnie pojawili się w sobotni wieczór na Zakrzówku, by wspólnie rozpalić ognisko, poszukać kwiatu paproci i odprawić druidzkie modły: do Belenosa i Swarożyca, Heliosa i Apollina, Sol, Mitry oraz Agniego.
Zbiórka zorganizowana została o godzinie 19.55 na końcu ulicy Twardowskiego, przy pętli. Stamtąd radosny orszak ruszył na miejsce "obrzędu". Nie zabrakło pań w białych sukniach oraz panów w białych strojach. Wianki puszczone zostały na wodzie, a panowie łowili je aż miło. Potem przyszedł czas na składanie ofiary, na szczęście jedynie w postaci jabłek, chleba i ciasta. No i w końcu zaczęły się pląsy! I my tam byliśmy – miód i wino z rogu piliśmy...
O Panie Światła! Słoneczny Boże! Wielki Lugu Lamfhada, Panie Światła! Belenosie, Panie Słońca! O wielki Swarożycu! Święty Heliosie-Apollinie! Wiele jest Twych Imion wśród ludów całego Świata, lecz jedna i ta sama twarz, którą nam ukazujesz! Drodzy bracia i siostry, w tę świętą noc, w którą odbywa się nasze zgromadzenie, wezwani jesteśmy, aby zgromadzić się na czuwanie i modlitwę. Niech Swarożyc dotknie nas swym błogosławieństwem, niech Freja, Mokosz i Epona obdarzą Was Życiem!