Nowa Sól: Klub Ogniwo zniknie? Od dekad pomaga w walce z alkoholizmem
Marek Kowalski, popularny w Nowej Soli "Koval", od 27 lat żyje w trzeźwości.
Momentem przełomowym była rozmowa z synem - wspominał w naszej rozmowie na łamach "Tygodnika Krąg" w 2023 r. - Wrócił z wakacji, ja byłem po mocnym zapiciu. Wcześniej obiecałem mu komputer, ale nie dotrzymałem słowa. Popłakał się, a ja poczułem się potwornie. Przeżyłem to. Stwierdziłem, że coś jest nie tak. W poniedziałek pojechaliśmy do sklepu komputerowego: kupiłem komputer, drukarkę, skaner. I po tych dwóch tygodniach wstąpiłem do klubu. Na spotkaniu przyznałem się: tak, jestem alkoholikiem.
Zapisał się do Nowosolskiego Stowarzyszenia Ludzi Działających na rzecz Trzeźwości w Polsce, czyli klubu Ogniwo. Był 1998 r. Trzy lata później został prezesem. I jest nim do tej pory z czteroletnią przerwą.
Alkohol jest tak wielkim wrogiem, jakiego rzadko spotkasz. Jest podstępny - mówił mi dwa lata temu. - Dziś wiem, że zrobiłem dobry ruch, odstawiając wódkę. Inaczej moglibyśmy już nie rozmawiać.
"Swoją robotę zrobiłem"
Teraz okazuje się, że Ogniwo może zniknąć z Nowej Soli. "Koval" mówi, że chce zrezygnować.
I po prostu odpocząć, poświęcić już więcej czasu rodzinie. Swoją robotę zrobiłem. Prawie 30 lat to dużo czasu. Podjąłem decyzję na początku roku - tłumaczy "Gazecie Lubuskiej". - Ale tak się potoczyło, że z dziewięciu członków stowarzyszenia siedmiu chce teraz odejść. Stara gwardia się wykrusza. I co tych dwóch, którzy zostaną, może zrobić? Niewiele.
W pewnym momencie było ok. 30 członków stowarzyszenia, ale jego skład przez lata się kurczył. Młodzi nie garną się do działania. Ikona nowosolskiego ruchu trzeźwościowego nie kryje, że jest mu z tego powodu przykro.
Nie wiem, z czego to wynika. Nie chcą się udzielać - mówi Kowalski. - Starsi z kolei nie mają już chęci.
Aż nadszedł dramatyczny moment, w którym Ogniwo może zniknąć.
Kowalskiemu zależy na tym, żeby mimo wszystko stowarzyszenie przetrwało. Bo Ogniwo jest miejscem mityngów anonimowych alkoholików, wydarzeń i spotkań członków ich rodzin.
Klub organizuje wycieczki dla aowców i ich bliskich. Ogniwo pomogło wielu osobom zerwać z piciem.
Te wszystkie spotkania i rozmowy są dla nich dużym wsparciem. Zżyli się ze sobą, stworzyli wspólnotę.
Nie będzie kworum?
Walne zebranie członków Ogniwa odbędzie się we wtorek 16 września o godz. 17.00 w siedzibie stowarzyszenia przy ul. Kościuszki 33.
Żebyśmy mieli kworum, musi być pięcioro działaczy - tłumaczy Kowalski i wylicza: - Prezes, zastępca, sekretarz i dwóch członków komisji rewizyjnej.
Jeżeli nie będzie rąk do pracy, nie będzie też kworum i będziemy musieli rozwiązać stowarzyszenie - podkreśla "Koval". - Przez to wielu ludzi nie będzie miało się gdzie spotkać. A na nasze mityngi chodzi ok. 30 osób.
Jeżeli ktoś chciałby się zapisać do stowarzyszenia i zacząć w nim działać, może zadzwonić do prezesa Kowalskiego: nr tel. 507 057 931.