Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej częściowo otwarta. Pierwsi kierowcy przejechali trasą z Chwaszczyna do Żukowa
W środę 18 czerwca, tuż przed (dla wielu) nadchodzącym długim weekendem, otwarta została północna część Obwodnicy Metropolii Trójmiejskiej. To około 16,5 km trasy szybkiego ruchu S7, wraz z węzłami Miszewo i Chwaszczyno. Pierwsi kierowcy nie zwlekali i zaraz po udostępnieniu przejazdu, tuż po godz. 10, drogą sunęły już liczne samochody osobowe oraz ciężarówki.
Łączny koszt inwestycji wyniósł 882,9 mln zł. Zarówno lokalne władze, jak i przedstawiciele rządu cieszą się przede wszystkim, że trasę oddano do użytku w terminie - przed okresem wakacyjnym.
- Ruch w tej części Pomorza, w tej części naszego państwa naprawdę wymagał wybudowania zupełnie nowej drogi - stwierdził na otwarciu OMT Dariusz Klimczak, minister infrastruktury. - Cieszę się, że pierwszy etap mamy za sobą. Mam nadzieję, że jak najszybciej przejdziemy do otwarcia drugiej części, która uczyni tę drogę w pełni funkcjonalną.
Minister Klimczak wyraził też nadzieję, że pozostałą część trasy uda się wykonać jeszcze do końca tego roku.
Obwodnica Trójmiasta będzie odciążona
Docelowo OMT stworzy zewnętrzny objazd w stosunku do istniejącej i mocno wysłużonej Obwodnicy Trójmiasta. Szacunkowo ma ją odciążyć o ok. 30 proc. I choć nawet władze nie wierzą, że nastąpi aż takie polepszenie, trasa tak czy inaczej przyniesie wyraźnie korzyści.
- Czy to się stanie akurat w takiej ilości, trudno w tej chwili powiedzieć. Osobiście myślę, że aż tak wielkiego skoku nie będzie, co pokazują nasze doświadczenia np. po wybudowaniu obwodnicy w Kościerzynie, w Słupsku czy też w Lęborku. Ale każde 10, 15, 20 czy 25 proc. ma oczywiście kapitalne znaczenie - przyznaje Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.
Otwarcie przed wakacjami północnego odcinka drogi było kluczowe ze względu na turystów. Szczególnie osoby, podróżujące z południa w stronę Ustki czy Łeby skorzystają na nowej trasie. Prawdopodobnie jednak OMT największy wpływ będzie miała na gospodarkę.
- To jest niezwykle ważne także ze względu na te decyzje, które zapadły w ostatnich kilku latach, czyli transformacja energetyczna Polski, budowa elektrowni jądrowej, siłowni wiatrowej. To gigantyczne inwestycje, które mają zmienić obraz energetyczny Polski. Tego typu drogi, modernizacja linii kolejowych (…) mają kapitalne znaczenie dla rozwoju całego Pomorza - podkreśla marszałek Struk. - Fundamentalną sprawą jest gospodarka Pomorza (…). Potrzebujemy takich sprawnych dróg. Potrzebujemy pokazać, że Pomorze jest nowoczesnym regionem, w którym można zrealizować inwestycje znaczenia państwowego.
Żukowo musi się przygotować na korki?
OMT powstaje wraz z obwodnicą Żukowa. Nowa trasa pozwoli przenieść niemal cały ruch tranzytowy poza miasto i jego niesławne dwa ronda. Niestety powstały na razie fragment nie rozwiązuje jeszcze problemu. Samorząd województwa pomorskiego zdaje sobie z tego sprawę, ale na ten moment nie ma właściwie jak temu zaradzić - jedynie można się przygotować na utrudnienia.
- Czasami, żeby uzyskać znaczące korzyści, trzeba ponieść trudy. Mam nadzieję, że to będą trudy tylko kilku miesięcy - komentuje Mieczysław Struk.
Niemniej lokalne władze - gmina Żukowo oraz powiat kartuski - bardzo cieszą się z oddanej już do użytku drogi.
- Będąc jeszcze burmistrzem Żukowa marzyłem o obwodnicy miasta. Myślę dzisiaj staje się to faktem. Aczkolwiek jeszcze nie jest to pełne rozwiązanie - mówi Bogdan Łapa, starosta kartuski. -Zmniejszy się tak czy inaczej ruch tranzytowy przez Żukowo, jest inna możliwość dojazdu do Trójmiasta, co napawa nas optymizmem.
Powiat zresztą sam walczy z problemami drogowymi w tym miejscu - przede wszystkim z potokiem aut na DW 211, jadących w stronę budowanego węzła OMT w Glinczu.
- Staramy się to rozwiązać budową drogi powiatowej Babi Dół - Borowo, która, według mojej wiedzy (...), do końca roku będzie zrealizowana. W pewnym sensie poprawi to obciążenie żukowskiego ronda - dodaje Bogdan Łapa.
Co z „odciętym” Chwaszczynem?
Mimo, iż węzeł nosi nazwę tej miejscowości, po wybudowaniu północnego fragmentu OMT samo Chwaszczyno zostało właściwie odcięte zarówno od nowego połączenia, jak i np. Trasy Kaszubskiej. Takie wytyczenie obwodnicy już wcześniej wywołało dyskusje wśród mieszkańców, którzy prawie nic by nie mieli z drogi zaraz za oknem.
Lokalne władze jednak pracują nad planem połączenia ul. Oliwskiej (połączenie Chwaszczyno - Gdańsk Osowa; dotąd DW 218, która stała się teraz drogą powiatową) z powstałym węzłem Chwaszczyno.
- Jesteśmy w fazie przygotowania koncepcji rozbudowy z kosztorysem tego 500-metrowego odcinka. Liczę na współpracę, cały czas rozmawiamy w gronie 5 samorządów - mówi starosta kartuski. - Mam nadzieję, że w ciągu dwóch lat to zostanie zrealizowane i mieszkańcy będą mieli połączenie bezpośrednie z obwodnicą.
Przejazd z Chwaszczyna na OMT może się też okazać kluczowy dla innych fragmentów trasy.
- To zmniejszy również obciążenie dla Banina. Pamiętajmy, że w tej chwili jedyny zjazd z obwodnicy w naszym obszarze prowadzi właśnie przez Banino (węzeł Miszewo - dop. red.). Do lotniska na pewno będzie wielkie zapotrzebowanie - wyjaśnia Mariola Zmudzińska, burmistrz gminy Żukowo. - Liczymy na to, że tę inwestycję uda się w najbliższych latach zrealizować. Natomiast praktycznie nie ma tygodnia, żebyśmy się nie spotykali, nie rozmawiali o niej.
Trwające cały czas prace nad połączeniem potwierdza też samorząd województwa pomorskiego.
- Dokonamy jeszcze weryfikacji tej koncepcji z władzami miasta Gdyni i władzami Żukowa. Samorząd województwa pomorskiego deklaruje uczestnictwo w tym projekcie. On jest niezwykle ważny - zaznacza Mieczysław Struk. - Nie możemy tylko oglądać się na wielkie inwestycje o znaczeniu krajowym, co jest oczywiście ważne. Musimy także patrzeć, w jaki sposób lokalne społeczności będą mogły korzystać z dobrodziejstw tej nowej infrastruktury.