Ochroniarz poturbowany przez złodzieja . Wyrok po czterech miesiącach
Rok i 3 miesiące bezwzględnego więzienia, naprawienie szkody okradzionemu sklepowi i 1000 zł zadośćuczynienia krzywdę dla poszkodowanego - taką karę wymierzył niedawno Sąd Rejonowy w Toruniu złodziejowi, który poturbował ochroniarza.
-W ten sposób oskarżony poniesie również materialną odpowiedzialność za przemoc, której użył w stosunku do pokrzywdzonego - zaznaczyła uzasadniając wyrok sędzia Aleksandra Marek-Ossowska, uznając Dariusza M. za winnego kradzieży rozbójniczej.
Kara jest taka, o jakiej myślała dla sprawcy prokuratura. Śledczy nie wnoszą apelacji. - Tutejsza prokuratura uznała wyrok za słuszny - przekazuje "Nowościom" prokurator Magdalena Wójcikiewicz-Syczyło, kierująca Prokuraturą Rejonową Toruń Centrum Zachód.
Dzień Kobiet w pasażu "Zieleniec". Złodzieje na łowach
Rzecz działa się 8 marca 2024 roku. W Dzień Kobiet na łowy do drogerii w pasażu handlowym "Zieleniec" przy ul. Broniewskiego w Toruniu ruszyli złodzieje fachowcy. 42-letni Dariusz M., rabuś recydywista, działał w duecie z kolegą.
Co interesowało złodziei? Perfumy! Jak znalazł na święto kobiet... A poważnie - nie jest tajemnicą, że takie kradzione pachnidła, jak również alkohole, lepsze kawy czy słodycze trafiają potem do tzw. drugiego obiegu handlowego. Czasem kupić można je było nawet na targowiskach "spod lady", czy raczej straganu.
Łowy w "Zieleńcu" wydawały się zapewne złodziejom udane. Szybko, w jednym sklepie, ukradli sześć flakoników perfum o łącznej wartości ponad 1300 złotych. Wyszli już ze sklepu, gdy jednak sprawy się pokomplikowały...
Ochroniarz wypatrzył na monitoringu i ruszył w pościg
Tego dnia dyżur w ochronie opisywanego sklepu miał pan A.C. Nadzorował monitoring.
-Ochroniarz widząc dwóch mężczyzn wchodzących do drogerii i od razu rozdzielających się (jeden poszedł w prawo, drugi w lewo) nabrał podejrzeń, że mogą dopuścić się kradzieży. Postanowił opuścić zaplecze i udać się na teren sklepu. Tam dostrzegł, że rzeczywiście doszło do kradzieży – na półce brakowało flakonów z perfumami, a mężczyźni opuścili teren sklepu - opisuje Sąd Rejonowy w Toruniu.
Ochroniarz wybiegł ze sklepu, goniąc sprawców kradzieży. Jednego udało mu się dogonić i złapać go za kamizelkę. Ten go wtedy brutalnie odepchnął i uciekł.
Skutek? Ochroniarz upadł i nie był w stanie już kontynuować pościgu. Obolały, utykając wrócił do sklepu. Wezwano policję i pogotowie. Sprawców ostatecznie ustalono, namierzono i zatrzymano. Sam pan A.C natomiast został nieco poturbowany, jednak żadnych poważniejszych obrażeń nie odniósł. Skończyło się na bólu biodra - jak odnotował sąd.
Mimo wszystko jednak złodziej użył wobec niego przemocy, a zatem dopuścił się tzw. kradzieży rozbójniczej. I za to został osądzony. Sprawę jego wspólnika zajęto się w odrębnym postępowaniu.
Dodajmy, że Dariusz M. mętnie się w sądzie tłumaczył. Do kradzieży się przyznał, ale do użycia przemocy - już nie.
"Oskarżony wyjaśnił, że w trakcie ucieczki poczuł czyjąś rękę na plecach (tak jakby ktoś próbował go złapać), odwrócił głowę, żeby zobaczyć co się dzieje i dostrzegł leżącego na ziemi człowieka, który musiał sam się przewrócić" - odnotował w aktach sprawy sąd. Zaznaczając, że te zeznania po prostu uznał za niewiarygodne.
Gry wojenne w sklepach - ochroniarze kontra złodzieje
Sklepowe kradzieże to wciąż plaga nie tylko w naszym regionie, ale generalnie w całym kraju. nie maleje też liczba kradzieży rozbójniczych właśnie, czyli takich z użyciem przemocy. Wymierzona jest ona najczęściej w stronę pracowników ochrony, choć czasem też najzwyklejsze ekspedientki (tam, gdzie ochrony brak).
Tylko w Toruniu policja poszukuje jeszcze innych złodziej, którzy nagrali się na monitoringu, a też poturbowali ochroniarzy. Szeroko o tym, co dzieje się w sklepach napiszemy za tydzień - w piątkowym dodatku Puls.
PS Wyrok w opisywanej sprawie "Zieleńca" 20 czerwca opublikowany został Portalu Orzeczeń Sądowych i oznaczony jako nieprawomocny. To nie prokuratura jednak ma do niego zastrzeżenia - ona uznała go za słuszny.