Od Bałtyku po Adriatyk. Rowerowa wyprawa Kamila Jaroszewskiego
Już 14 lipca Kamil Jaroszewski wyruszy w kolejną wyjątkową podróż. Tym razem celem będzie Adriatyk, a start nad Bałtykiem. Przed nim ponad 1500 kilometrów do pokonania na rowerze. Każdy odcinek tej drogi będzie miał wyjątkową wartość i oznacza realne wsparcie dla dziewięcioletniej dziewczynki z Koła, która zmaga się z rzadką chorobą genetyczną i wymaga stałego leczenia oraz rehabilitacji.
Kamil pochodzi z Babiaka w powiecie kolskim. Nie jest zawodowym sportowcem, ale od lat łączy pasję do roweru z pomaganiem dzieciom. W ramach autorskiej akcji „Z pasją po zdrowie” przemierzył już tysiące kilometrów, organizując aż jedenaście wypraw – każda z myślą o konkretnym dziecku z powiatu kolskiego, potrzebującym pomocy.
– To dla mnie ogromne wyzwanie, ale też niesamowita motywacja. Gdy wiem, że stoi za tym czyjeś zdrowie, nie mam wątpliwości, że warto – mówi Kamil. – Pomaganie przez pasję to coś, co nadaje sens każdemu kilometrowi.
Tegoroczna trasa będzie najbardziej wymagająca. Wiedzie z północy Polski, przez Niemcy, Czechy, Austrię, Włochy i Słowenię, aż do Chorwacji nad Morze Adriatyckie. Sam dystans to od 1500 do nawet 2000 kilometrów. – To moja najdłuższa i najtrudniejsza wyprawa, fizycznie i logistycznie. Ale jestem gotowy. Z każdym kilometrem chcę nieść wsparcie i nadzieję – podkreśla kolski cyklista.
Kamil wszystko organizuje sam – planuje trasę, przygotowuje sprzęt, prowadzi kampanię promującą akcję. Wyprawę realizuje w czasie urlopu, bo na co dzień pracuje w systemie trzyzmianowym. Każdą wolną chwilę poświęca na przygotowania. – To wymaga dobrej kondycji, ale też samozaparcia. Wiem jednak, że nie jestem sam. Zawsze mogę liczyć na wsparcie burmistrza Koła Krzysztofa Witkowskiego, lokalnych klubów sportowych i sponsorów. To bardzo budujące – mówi.
Człowiek z pasją nie tylko wsiada na rower, ale także inspiruje innych. Na swojej posesji w Babiaku Kamil stworzył coś więcej niż tylko pamiątkę po dotychczasowych podróżach – powstał tam mural autorstwa Damiana Jambrożego z Konina. Widać na nim klif z Jastrzębiej Góry i widok z Morskiego Oka. - Polska od morza do gór – mów Kamil Jaroszewski. - Mam nadzieję, że znów uda się pomóc. Każda wyprawa to nie tylko kilometry, ale emocje, rozmowy, spotkania, wsparcie od ludzi. To daje mi siłę.