Operacja Market Garden. Co przesądziło o klęsce aliantów?

Operacja Market Garden miała otworzyć alianckim armiom drogę do serca Niemiec we wrześniu 1944 roku. Plan zakładał zdobycie trzech kluczowych mostów przez spadochroniarzy i szybkie połączenie się z nimi sił pancernych. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna, ponieważ po dziewięciu dniach walk większość brytyjskich desantowców leżała martwa lub trafiła do niewoli. Dlaczego ta operacja się załamała?

Operacja Market Garden 1944Operacja Market Garden 1944
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki

Geneza desperackiego planu

Montgomery opracowywał koncepcję przełamania niemieckiej obrony w północnej Holandii od początku września 1944 roku. Feldmarszałek argumentował przed Eisenhowerem, że skoncentrowany atak na wąskim odcinku frontu pozwoli obejść umocnienia Linii Zygfryda i dotrze do Zagłębia Rury przed zimą. Jego wizja zakładała użycie trzech dywizji powietrznodesantowych do opanowania mostów na rzekach Maas, Waal i Neder Rijn.

10 września Montgomery przedstawił ostateczną wersję planu podczas spotkania z najwyższym dowódcą sił alianckich. Eisenhower wyraził zgodę pomimo zastrzeżeń swojego sztabu, który preferował kontynuację szerokofrontowego natarcia. Decyzja została podjęta pod wpływem presji ze strony Londynu, gdzie Churchill domagał się wykorzystania brytyjskich sił powietrznodesantowych zanim zostały rozformowane.

Operacja otrzymała kryptonim Market Garden, gdzie "Market" oznaczał desant powietrzny, a "Garden" natarcie wojsk lądowych. Plan przewidywał zdobycie mostu w Eindhoven przez 101. Dywizję Powietrznodesantową, przeprawy w Nijmegen przez 82. Dywizję oraz kluczowego mostu w Arnhem przez brytyjską 1. Dywizję Powietrznodesantową.

XXX Korpus Pancerny pod dowództwem generała Horocksa otrzymał zadanie przebicia się wzdłuż pojedynczej drogi przez 100 kilometrów terytorium kontrolowanego przez Niemców. Brytyjscy planiści zakładali, że czołgi dotrą do Arnhem w ciągu 48 godzin od rozpoczęcia operacji.

Fatalne błędy wywiadowcze

Aliancki wywiad popełnił szereg fundamentalnych błędów w ocenie niemieckich sił obronnych w rejonie operacji. Analitycy skupili się głównie na rozpoznaniu pozycji przeciwlotniczych, lekceważąc doniesienia o obecności regularnych jednostek Wehrmachtu w okolicach Arnhem. Holenderski ruch oporu wielokrotnie informował o przemieszczeniach niemieckich wojsk pancernych, lecz te ostrzeżenia zbagatelizowano.

Zdjęcia lotnicze wykonane przez RAF w pierwszej połowie września wyraźnie pokazywały obecność czołgów i pojazdów opancerzonych w lasach pod Arnhem. Funkcjonariusze wywiadu próbowali alarmować przełożonych, jednak ich raporty zostały uznane za przesadzone lub niepotwierdzone innymi źródłami. Dowództwo operacji nie otrzymało pełnego obrazu sytuacji na ziemi.

W rzeczywistości w rejonie Arnhem stacjonowały resztki 9. i 10. Dywizji Pancernej SS, które zostały przerzucone z Normandii na odpoczynek i uzupełnienia. Jednostki te, choć osłabione wcześniejszymi walkami, nadal dysponowały doświadczonym personelem i częścią sprzętu bojowego. Ich dowódca, Obergruppenführer Wilhelm Bittrich, znajdował się akurat w pobliżu planowanego miejsca desantu.

Feldmarszałek Walter Model, dowódca Grupy Armii B, ustanowił swoją kwaterę główną w hotelu Tafelberg w Oosterbeek, zaledwie osiem kilometrów od lądowiska brytyjskich spadochroniarzy. Ta zbieżność okoliczności oznaczała, że niemiecka reakcja na desant była natychmiastowa i skoordynowana przez najwyższe dowództwo.

Arogancja brytyjskiego dowództwa

Montgomery demonstrował charakterystyczną dla siebie pewność siebie podczas prezentacji planu swoim podwładnym. Feldmarszałek przekonywał zebranych, że niemieckie siły w Holandii składają się z młodych rekrutów, starych mężczyzn i jednostek drugiej linii niezdolnych do skutecznego oporu. Jego optymistyczne prognozy ignorowały ostrzeżenia wywiadu i opierały się na życzeniowym myśleniu.

Generał Frederick Browning, dowódca I Korpusu Powietrznodesantowego, wyraził jedyne znaczące wątpliwości podczas konferencji planistycznej. Browning zwrócił uwagę na odległość Arnhem od głównych sił alianckich i trudności w utrzymaniu tak długiej linii komunikacyjnej. Montgomery zlekceważył te zastrzeżenia, zapewniając o możliwości szybkiego połączenia się z desantowcami.

Plan operacji zakładał, że niemiecki opór będzie minimalny, a główne problemy wystąpią w sferze logistycznej podczas utrzymania korytarza zaopatrzeniowego. Sztab nie przewidział scenariusza, w którym Wehrmacht zdoła zmobilizować znaczące siły i przeprowadzić skoordynowane kontrataki przeciwko rozciągniętym liniom komunikacyjnym aliantów.

Brytyjscy planiści zignorowali doświadczenia z wcześniejszych operacji powietrznodesantowych, szczególnie problemy z łącznością radiową na większe odległości. Komunikacja między rozproszonymi jednostkami desantowymi a dowództwem lądowym miała się okazać jednym z kluczowych czynników niepowodzenia całego przedsięwzięcia.

Napięcia sojusznicze i polityczne motywacje

Relacje między Montgomery'm a amerykańskim dowództwem pozostawały napięte od czasu kampanii normandzkiej. Market Garden stała się testem jedności sojuszniczej, ale również próbą udowodnienia wyższości brytyjskiej doktryny koncentracji sił.

Generał Omar Bradley otwarcie kwestionował sens operacji, argumentując, że koncentracja wysiłków na północy osłabi planowane natarcie 1. Armii Amerykańskiej w rejonie Akwizgranu. Bradley uważał, że Montgomery próbuje zagarnąć dla siebie główną rolę w ostatecznym natarciu na Niemcy kosztem sił amerykańskich.

Dowódcy amerykańskich dywizji powietrznodesantowych otrzymali rozkazy bez możliwości wpływania na plan operacji. Generał James Gavin z 82. Dywizji później wspominał, że zadanie wydawało się zbyt ambitne w stosunku do dostępnych sił i środków, jednak dyscyplina wojskowa nie pozwalała na otwarte protesty.

Załamanie łączności i koordynacji

Komunikacja radiowa zawiodła niemal od pierwszych godzin operacji, odcinając jednostki desantowe od dowództwa i od siebie nawzajem. Brytyjskie radiostacje okazały się niezdolne do utrzymania łączności na wymagane odległości, co uniemożliwiło koordynację działań i wzywanie wsparcia lotniczego. Chaos komunikacyjny doprowadził do błędnych decyzji i marnowania czasu w kluczowych momentach.

XXX Korpus Pancerny rozpoczął natarcie zgodnie z harmonogramem, lecz napotkał znacznie silniejszy opór niż przewidywano. Niemieckie pozycje obronne wzdłuż jedynej drogi były dobrze przygotowane i obsadzone przez regularne jednostki Wehrmacht. Opóźnienia w przełamaniu pierwszej linii oznaczały załamanie się sztywnego harmonogramu operacji.

Brytyjscy spadochroniarze w Arnhem zostali odcięci od świata zewnętrznego i musieli polegać wyłącznie na własnych siłach. Frost bronił północnego końca mostu przez cztery dni przeciwko przeważającym siłom niemieckim, ale bez wsparcia i uzupełnień jego pozycja stała się nie do utrzymania. Niemiecki ogień artylerii systematycznie niszczył budynki zajmowane przez obrońców.

Próby zrzutu zaopatrzenia przez lotnictwo kończyły się fiaskiem z powodu problemów z łącznością i silnej obrony przeciwlotniczej. Większość spadochronów z amunicją i żywnością wpadała w ręce niemieckie, dodatkowo wzmacniając pozycję przeciwnika.

Po dziewięciu dniach dramatycznych walk operacja Market Garden została przerwana. Ewakuacja ocalałych żołnierzy 1. Dywizji Powietrznodesantowej przez Ren odbyła się w nocy z 25 na 26 września. Większość żołnierzy biorących w niej udział zginęła lub dostała się do niemieckiej niewoli, czyniąc Market Garden jedną z najkrwawszych porażek alianckich na froncie zachodnim.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Gorzów: Nowy rozkład jazdy. Pięć par pociągów Intercity do Poznania
Gorzów: Nowy rozkład jazdy. Pięć par pociągów Intercity do Poznania
Warszawa: Zabójstwo przy Dworcu Centralnym. 41-latek zatrzymany
Warszawa: Zabójstwo przy Dworcu Centralnym. 41-latek zatrzymany
Warszawa: Zderzenie łosia z pociągiem w Wawrze. Zwierzę nie przeżyło
Warszawa: Zderzenie łosia z pociągiem w Wawrze. Zwierzę nie przeżyło
Wrocław: Zbliża się Wrocławski Festiwal Krasnoludków
Wrocław: Zbliża się Wrocławski Festiwal Krasnoludków
Brilliant Lady rozpoczął rejsy. Nowy wycieczkowiec, nowe kierunki
Brilliant Lady rozpoczął rejsy. Nowy wycieczkowiec, nowe kierunki
Osówiec: BMW pędziło ścieżką rowerową. 21-latek usłyszał zarzuty
Osówiec: BMW pędziło ścieżką rowerową. 21-latek usłyszał zarzuty
Zielona Góra: Varius Manx i Kasia Stankiewicz na winobraniowej scenie... Publiczność w strugach deszczu
Zielona Góra: Varius Manx i Kasia Stankiewicz na winobraniowej scenie... Publiczność w strugach deszczu
Warszawa: Tragiczny wypadek w metrze. Nie żyje kobieta
Warszawa: Tragiczny wypadek w metrze. Nie żyje kobieta
Ciecierzyca i czarna fasola. Niedoceniane produkty dobre dla zdrowia
Ciecierzyca i czarna fasola. Niedoceniane produkty dobre dla zdrowia
Jawiszowice: Kierowca po amfetaminie nie zauważył braku opony
Jawiszowice: Kierowca po amfetaminie nie zauważył braku opony
Bydgoszcz: Kierowca audi rażąco złamał przepisy
Bydgoszcz: Kierowca audi rażąco złamał przepisy
Powiat chojnicki: Dwie dziewczynki ranne w wypadku hulajnogi. Zabrał je śmigłowiec ratunkowy!
Powiat chojnicki: Dwie dziewczynki ranne w wypadku hulajnogi. Zabrał je śmigłowiec ratunkowy!