Osiecznica: Rok od powodzi. Miejscowość nadal czeka na obwałowanie
Tak wyglądała powódź w Lubuskiem
Na naszych łamach relacjonowaliśmy dramatyczne wydarzenia niemal z godziny na godzinę. Łodzie na ulicach, zalane domy i akcje strażaków. Zdjęcia z tamtych dni do dziś budzą emocje.
Gmina Krosno Odrzańskie najbardziej poszkodowana
24 września 2024 roku poziom Odry w Krośnie Odrzańskim osiągnął 549 cm. Było to niemal tyle samo, co podczas powodzi z 2010 roku. Dzięki nowym zabezpieczeniom miasto obroniło się przed żywiołem, ale okoliczne wsie znalazły się pod wodą.
Osiecznica, Stary Raduszec i Radnica. Tam powódź wyrządziła największe szkody. W samej Osiecznicy zalanych zostało ponad 100 domów. Mieszkańcy poruszali się po ulicach pontonami i łodziami. Łącznie w gminie Krosno Odrzańskie ucierpiało około 350 rodzin.
Straty liczone w milionach
Skala zniszczeń była ogromna. Według Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego powódź w regionie uszkodziła 775 budynków, a w całym województwie pomoc potrzebna była dla 834 rodzin. Straty w infrastrukturze - drogach, mostach, sieciach wodociągowych czy obiektach publicznych - oszacowano na ponad 230 mln zł.
Tylko gmina Krosno Odrzańskie wyliczyła swoje straty i koszty na blisko 30 mln zł. Same przygotowania do nadejścia fali kulminacyjnej kosztowały pół miliona złotych, a prace porządkowe po powodzi - kolejne 130 tys. zł.
Osiecznica woła o wały
- Podczas ostatniej powodzi żaden mur z worków nie byłby w stanie ochronić mieszkańców Osiecznicy. Potrzebne są wały - mówił po tragedii burmistrz Krosna Odrzańskiego, Grzegorz Garczyński.
Mieszkańcy nie mają wątpliwości, że budowa obwałowania to jedyny sposób, aby w przyszłości uniknąć podobnego dramatu.
- 90 procent domów w Osiecznicy to budynki przedwojenne. Każda kolejna powódź osłabia ich konstrukcję. My więcej nie wytrzymamy - apelowała radna sejmiku województwa lubuskiego, Anna Chinalska.
Sołtysi Osiecznicy, Starego Raduszca i Radnicy złożyli już petycje w sprawie budowy wałów. Rada miejska w Krośnie Odrzańskim przyjęła też jednogłośnie apel o priorytetowe potraktowanie inwestycji.
Wały w Osiecznicy na liście inwestycji
Choć minął rok, mieszkańcy wciąż czekają na konkretne działania.
- Wszyscy czekamy na rozwój sytuacji. Obwałowanie Osiecznicy znajduje się na liście oczekujących inwestycji, ale kiedy ruszy realizacja? To już zależy od Wód Polskich - przyznaje burmistrz Grzegorz Garczyński.
Dla mieszkańców Osiecznicy i okolic czas ma jednak ogromne znaczenie. Każda kolejna fala na Odrze budzi w nich strach i przypomina o tragicznych powodziach.
- Życzę, aby wały powstały przed następną powodzią - mówił prezes OSP Osiecznica, Bogdan Śnieżek.
Rok po powodzi
Mija rok od wielkiej powodzi, która zmieniła życie setek rodzin w województwie lubuskim. Choć domy udało się osuszyć, a część zniszczeń odbudować, mieszkańcy Osiecznicy i sąsiednich wsi żyją z niepewnością. Ich przyszłość wciąż zależy od decyzji urzędników i budowy wałów, które mają stać się jedyną realną barierą przed wielką wodą.