Ostrołęka: Taksówkarz bez świateł i... prawa jazdy. Po zatrzymaniu błyskawicznie stanął przed sądem
Za kółkiem siedział 32-letni mieszkaniec Ostrołęki. Funkcjonariusze szybko ustalili, że mężczyzna w ogóle nie ma prawa jazdy, a na dodatek ciąży na nim sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Co więcej – mimo zakazu przewoził tego dnia pasażerów.
Nieodpowiedzialny kierowca trafił prosto do policyjnego aresztu, a dzięki trybowi przyspieszonemu już po kilkudziesięciu godzinach stanął przed sądem.
Wyrok? 4 miesiące ograniczenia wolności w formie 30 godzin prac społecznych miesięcznie, roczny zakaz prowadzenia pojazdów, 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz koszty sądowe.
Policja przypomina – łamanie sądowych zakazów to prosta droga do szybkiego spotkania z wymiarem sprawiedliwości. W Ostrołęce takie sprawy kończą się w sądzie maksymalnie w 48 godzin od zatrzymania.