Pielęgniarstwo coraz popularniejsze, ale wakaty wciąż nieobsadzone
W tym roku kierunek pielęgniarstwo na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku cieszył się rekordowym zainteresowaniem - zarejestrowało się aż 765 kandydatów, co oznacza pięć osób na jedno miejsce. To znaczący wzrost w porównaniu z poprzednimi latami:
- 2024: 613 kandydatów,
- 2023: 456,
- 2022: 382.
Podobna sytuacja ma miejsce w Państwowej Uczelni Zawodowej w Suwałkach. Jak informuje rzecznik prasowy uczelni, Dawid Harasim:
- W pierwszej turze na studia I stopnia przyjęto ponad 70 osób, a w drugiej turze pozostało zaledwie kilka wolnych miejsc. Szacunkowo na jedno miejsce przypada około pięciu kandydatów. Z kolei na studia II stopnia przyjęto niemal 40 osób, a szacunkowy wskaźnik kandydatów to około dwóch osób na jedno miejsce.
Rekordy bije także Międzynarodowa Akademia Nauk Stosowanych w Łomży, która na kierunek pielęgniarstwo I stopnia przyjęła aż 300 osób.
- Pielęgniarstwo od kilku lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Wpływają na to zarówno lepsze warunki pracy, jak i wyższe wynagrodzenia, szczególnie w szpitalach specjalistycznych - komentuje prof. dr hab. n. med. Lech Chyczewski, rektor Wyższej Szkoły Medycznej w Białymstoku, którą w tym roku ukończyło około 120 pielęgniarek z tytułem magistra, a 103 obroniło licencjat.
Rynek pracy: miejsca są, ale wymagania rosną
Pomimo rosnącej liczby studentów i absolwentów, sytuacja kadrowa w podlaskich placówkach ochrony zdrowia nadal pozostaje trudna. Absolwenci częściej decydują się na pracę w klinikach, gdzie mogą zdobywać doświadczenie na specjalistycznych oddziałach. Tymczasem mniejsze szpitale i placówki Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ) mają coraz większy problem z obsadą etatów.
Wiele z nich nadal aktywnie rekrutuje pielęgniarki i położne:
- Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny w Białymstoku zatrudnił niedawno trzy nowe pielęgniarki,
- Uniwersytecki Szpital Kliniczny - aż 33 osoby,
- szpital miejski przyjął jedną położną, a sektor prywatny - pięć,
- w POZ zatrudniono trzy nowe osoby, w szpitalu w Łapach - jedną, a w Białostockim Centrum Onkologii - pięć,
- nowe etaty mają zostać uruchomione również w Szpitalu MSWiA w Białymstoku.
- Pomimo coraz większej liczby absolwentów, młodzi specjaliści najczęściej zostają w Białymstoku, kontynuując naukę na studiach magisterskich. Kluczowe dla nich jest zdobywanie doświadczenia w placówkach klinicznych. Wiele doświadczonych pielęgniarek, mimo osiągnięcia wieku emerytalnego, nadal pracuje zawodowo - co z jednej strony łagodzi niedobory kadrowe, ale z drugiej pokazuje skalę obciążenia systemu ochrony zdrowia - mówi Beata Olejnik, przewodnicząca Zarządu Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Białymstoku. - W efekcie przez cały czas mamy braki kadrowe w małych miejscowościach.
Warunki finansowe: wciąż nierówne
Sytuacja finansowa pielęgniarek również nie jest jednoznaczna. Wynagrodzenie zależy w dużej mierze od miejsca zatrudnienia, rodzaju placówki i posiadanych kwalifikacji.
- W wielu ofertach pojawia się stawka od 7 tysięcy złotych brutto, ale nie każda placówka jest w stanie zapewnić takie warunki. Są też miejsca, gdzie można zarobić nawet 10 tysięcy złotych miesięcznie. Widełki są bardzo zróżnicowane - wszystko zależy od podmiotu leczniczego. Niestety, wciąż wiele osób pracuje za najniższe możliwe wynagrodzenie - podkreśla Beata Olejnik.