Pielgrzymka dla Ignasia. Organizują sztafetę z Inowrocławia do Częstochowy
- Jestem na etapie przygotowywania się wraz z innymi do biegu na Jasną Górę. W piątek, 20 czerwca, wczesnym rankiem ruszymy z Inowrocławia w czterech mężczyzn biegnących w sztafecie. Zmieniamy się na trasie co ok. 10 km - mówi ks. Tomasz Niedbalski z parafii ZNMP w Inowrocławiu, do której należą Państwo Lissowie z Jacewa.
Pierwszego dnia biegacze zamierzają pokonać ok. 165 km po to, by nocować w mieście Łask, a w sobotę pokonując znów na zmianę ok. 95 km, dobiec do Częstochowy na Jasną Górę.
- Równolegle trzy inne osoby pojadą rowerami. Nocujemy razem przy jednej z parafii w Łasku, a druga noc na Jasnej Górze. W niedzielę wracamy do Inowrocławia - dodają.
Pielgrzymka dla Ignasia
Każdy dzień ze świadomością, że Ignaś jest śmiertelnie chory, to niesamowity ciężar dla rodziny chłopca. Bliscy wciąż walczą o to, by zatrzymać chorobę. Ale barierą są pieniądze: zostały jeszcze niespełna 3 miliony złotych. To olbrzymia kwota. Nie do osiągnięcia dla zwykłej rodziny. Ale możliwa, jeśli po drugiej stronie są ludzie tacy jak reprezentacja parafii ZNMP.
- Przyjęliśmy wspólnie, że szczególnym celem tej pielgrzymki jest szukanie wsparcia dla Ignasia. Rodzina Lissów już o tym wie i pomaga pewne rzeczy zorganizować - informuje ks. Tomek.
Ekipa biegaczy przygotowała już koszulki z wizerunkiem Ignasia, w których będzie biec. Mają też pałeczkę sztafetową.
Ks. Tomasz Niedbalski z parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie w Inowrocławiu w 2023 roku postanowił przebiec dystans 273 kilometrów z Inowrocławia na Jasną Górę. Ta dosyć nietypowa, samotna pielgrzymka nosiła nazwę Miłość Mierzona Kilometrami.
- To nie wydarzenie sportowe, nie zawody, ale to moja osobista odpowiedź na natchnienie, które pojawiło się wiele lat temu w moim sercu, na które wielokrotnie próbowałem odpowiedzieć, z którym się zmagałem, w którym szukałem odpowiedzi na poszczególne pytania.: po co i dlaczego ja, może to nie jest dla mnie, może mi się tylko wydaje. Ale w końcu przyszedł taki czas, przyszły takie okoliczności i pojawiły się takie osoby, które pomogły do rozeznawać, pomagały stopniowo dać odpowiedź na te podstawowe, bardzo trudne pytania - wyjaśniał kapłan w nagraniu tuż przed wyruszeniem w trasę.
Wówczas ks. Tomasz chciał swój trud ofiarować m.in. w intencji pieszych pielgrzymów do Matki Bożej Jasnogórskiej, ale także osób, które poznał w Inowrocławiu oraz w intencji miasta. Tym razem przyświecać mu będzie jeden cel: uratować życie Ignasia Lissa.