Pijany kierowca na autostradzie A4. Wpadł, bo jechał za wolno
Wypadki na A4 zdarzają się najczęściej dlatego, że kierowcy jadą za szybko. Tym razem uwagę legnickich policjantów zwrócił kierowca citroena, który jechał z nienaturalnie małą prędkością. Okazało się, że ma we krwi ponad promil alkoholu.
Źródło zdjęć: © KMP w Legnicy
Edyta Golisz
Gdy funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy próbowali zatrzymać na autostradzie kierowcę Citroena, mężczyzna to zignorował i pojechał dalej.
- Policjanci zajechali mu więc drogę, bezpiecznie wyhamowali ruch i zatrzymali samochód w zatoce awaryjnej. Już pierwsze chwile kontaktu z kierowcą nie pozostawiały wątpliwości: od mężczyzny czuć było woń alkoholu, poruszał się chwiejnie. Przeprowadzone badanie wykazało, że miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi Jagoda Ekiert z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
Jak się okazało, nie tylko kierowca, ale też citroen nie nadawał się do jazdy. Zdezelowane auto miało m.in. rozbitą lampę i wgnieciony zderzak.
Mężczyzna spędził noc w policyjnej izbie dla zatrzymanych. Wkrótce usłyszy zarzuty dotyczące kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do trzech lat więzienia.