Piła: Płatny parking przy dworcu PKP. Koniec z darmowym postojem
Przez ostatnie lata parking przy dworcu PKP w Pile był bezpłatny, dzięki czemu korzystali z niego głównie mieszkańcy dojeżdżający codziennie do pracy, m.in. do Poznania. Wielogodzinne pozostawianie aut stało się normą – część kierowców zostawiała samochody na cały dzień, czasem nawet dłużej.
Efekt? Brak wolnych miejsc praktycznie przez całą dobę. Osoby, które chciały jedynie podwieźć kogoś na pociąg albo odebrać bliskich, często nie miały gdzie stanąć.
Od dziś nowe zasady. Ile zapłacimy?
Wprowadzone regulacje mają uporządkować sytuację i zwiększyć dostępność parkingu dla podróżnych. Obowiązują następujące stawki:
Taki widok w Piszu. Z kierowcą nie szło się dogadać. Ale był trzeźwy
- Pierwsze 15 minut – bezpłatnie
- Każda kolejna rozpoczęta godzina – 4 zł
- Opłata dodatkowa za złamanie regulaminu – 300 zł
Na każdym kierowcy spoczywa obowiązek pobrania biletu parkingowego – także wtedy, gdy postój trwa jedynie kilka minut. Na bilecie należy wpisać numer rejestracyjny pojazdu, co ma umożliwić kontrolę.
Co na to mieszkańcy?
Opinie są podzielone. Jedni uważają, że opłaty są konieczne, bo tylko w ten sposób zapewni się większą rotację miejsc. Inni podkreślają, że koszt całodziennego parkowania stanie się problemem dla osób regularnie dojeżdżających pociągiem do pracy.
Wielu mieszkańców podkreśla jednak, że wcześniejszy system nie działał — a zaparkowanie „na chwilę” graniczyło z cudem.
Czy system się sprawdzi?
To okaże się w najbliższych tygodniach. Zarządca terenu liczy, że opłaty uporządkują parkowanie, szczególnie w godzinach szczytu. Kierowcy powinni jednak pamiętać o pobieraniu biletu, bo brak biletu może kosztować aż 300 zł.