Pińczów: Policyjny pościg. W uciekającym aucie było małe dziecko
Policyjny pościg w Pińczowie
Kilka minut po godzinie 12 w czwartek dyżurny pińczowskiej policji dostał informację o samochodzie, za którego kierownicą może siedzieć osoba bez uprawnień. Chodziło o audi na zagranicznych blachach. Informacja trafiła do patroli w terenie. Funkcjonariusze Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego wypatrzyli auto w podpińczowskiej miejscowości Pasturka.
- Dali kierującej sygnał do zatrzymania się, kobieta zignorowała jednak polecenia. Przyspieszyła i podjęła próbę ucieczki w kierunku Pińczowa. Radiowóz ruszył w pościg, wkrótce dołączyły do niego kolejne - opowiadała młodszy aspirant Paula Kępińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie.
Tutaj nie docierają tłumy turystów. Jedno z najbardziej fotogenicznych miejsc Lizbony
Audi zatrzymało się przy garażach na terenie miasta. W wozie były trzy osoby. Kobieta, mężczyzna i dwuletnie dziecko.
- Po zatrzymaniu samochodu kobieta i jej partner próbowali jeszcze wprowadzić funkcjonariuszy w błąd, zamieniając się miejscami. Mundurowi nie mieli jednak wątpliwości co do tego, kto kierował audi w chwili, gdy próbowali zatrzymać je w Pasturce - mówiła młodszy aspirant Paula Kępińska.
27-latka, którą policjanci zatrzymali, nie ma prawa jazdy. Jest podejrzewana o kierowanie mimo braku uprawnień oraz niezatrzymanie się do kontroli. Za to pierwsze grożą grzywna i zakaz kierowania. Za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli można trafić do więzienia nawet na pięć lat.