Polacy znów ruszyli po kredyty mieszkaniowe i gotówkowe
Rosnąca popularność kredytów gotówkowych i mieszkaniowych
W maju 2025 r. w porównaniu do maja 2024 r. banki i SKOK-i udzieliły o 23,7 proc. więcej kredytów mieszkaniowych oraz o 17,8 proc. więcej kredytów gotówkowych. Wartość udzielonych kredytów wzrosła jeszcze mocniej: odpowiednio o 31,2v i 24,5 proc. Średnia kwota kredytu mieszkaniowego wyniosła rekordowe 439,3 tys. zł, a kredytu gotówkowego — 26 041 zł, co oznacza wzrost o 13,6 proc. r/r.
– Kredytobiorcy coraz częściej decydują się na wysokokwotowe kredyty gotówkowe, powyżej 50 tys. zł. Wzrost ich wartości napędzają również konsolidacje kredytów w ramach jednego banku lub między instytucjami — wskazuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK. Jego zdaniem tegoroczny wynik przekroczenia 100 mld zł wartości udzielonych kredytów gotówkowych jest realny.
W przypadku kredytów mieszkaniowych, widoczny jest wyraźny wzrost zainteresowania. W maju br. banki udzieliły ich o 23,7 proc. więcej niż rok wcześniej i o 1,3 proc. więcej niż w kwietniu. Sprzedaż kredytów hipotecznych osiągnęła wartość 8,25 mld zł — najwyższą od 2021 r., nie licząc okresu funkcjonowania programu „Bezpieczny Kredyt 2%”.
– Dodatnia dynamika wynika z dwóch czynników: oczekiwań na dalsze obniżki stóp procentowych oraz stabilizacji cen mieszkań. Wzrost wartości nowych kredytów mieszkaniowych to też efekt bazy — porównujemy się do maja 2024 r., kiedy rynek był w stagnacji po zakończeniu działania programu BK2% — wyjaśnia prof. Rogowski.
Kredyty ratalne nadal w defensywie
W przeciwieństwie do pozostałych segmentów rynku kredytowego, kredyty ratalne wciąż notują spadki. W maju br. udzielono ich o 15,9 proc. mniej niż przed rokiem, a ich łączna wartość spadła o 4,5 proc. r/r. Średnia kwota takiego kredytu wzrosła jednak o 13,6 proc., osiągając poziom 2 213 zł.
– Rynek kredytów ratalnych od miesięcy pozostaje w trendzie spadkowym. To efekt m.in. ograniczenia skali transakcji na niskie kwoty pochodzących z cesji niespłaconych zobowiązań BNPL z sektora pozabankowego do bankowego. Obecnie proces ten niemal wygasł — tłumaczy dr hab. Waldemar Rogowski.
Ekspert dodaje, że szansą na odbicie w tym segmencie jest wzrost konsumpcji, który jednak wymagałby wyraźnego spadku poziomu niepewności — politycznej, ekonomicznej i geopolitycznej — która dziś skłania Polaków raczej do oszczędzania niż do wydawania.
Dobra jakość portfela kredytowego, ale ryzyko prawne na horyzoncie
Choć w maju pogorszyły się miesięczne odczyty wszystkich czterech Indeksów Jakości BIK dla produktów kredytowych, to w ujęciu rocznym sytuacja wygląda lepiej. Portfele kredytowe banków pozostają w dobrym stanie, a ryzyko kredytowe jest na niskim, bezpiecznym poziomie.
– Największym wyzwaniem dla sektora nie jest dziś ryzyko kredytowe, ale ryzyko prawne — zarówno w segmencie kredytów mieszkaniowych (m.in. próby podważenia stawki WIBOR), jak i kredytów konsumpcyjnych (tzw. sankcja kredytu darmowego) — podkreśla główny analityk Grupy BIK.