Pole różane rozkwitło w sercu Warszawy. Tysiące kwiatów tworzy widok jak z baśni. Mieszkańcy nie mogą się napatrzeć
Feeria kolorów i zapachów
Prace nad polami różanymi o nazwach "Mezalians" (przy tzw. psiej polanie) i "Pachnidło" (obok małych stawów) zajęły dwa lata. W ich tworzeniu z Zarządem Zieleni m. st. Warszawy współpracowali Łukasz Rejewski, ekspert w dziedzinie róż i ich uznany hodowca, dr. inż. Katarzyna Roguz, specjalistka Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego oraz eksperci ZZW - Małgorzata Dudek-Grzegorzewska, Agnieszka Kowalska i Mateusz Surowcow.
Kolekcja róż na Polu Mokotowskim obejmuje 7,5 tysiąca kwiatów w ponad stu odmianach. Róże nie są jednakże jedynymi roślinami kwiatowymi uwzględnionymi w projekcie. Na "Mezaliansie" i "Pachnidle" można podziwiać również rośliny wieloletnie – byliny, trawy, a także rośliny jednoroczne i cebulowe. To nie tylko uczta dla oka i nosa ludzkich gości parku, ale również wielka pomoc dla jego najmniejszych mieszkańców. Owady-zapylacze mogą tutaj pracować od wczesnej wiosny do późnej jesieni.
Jak powstawały warszawskie pola różane?
Zaczęło się od "Mezaliansu", którego początki datują się na wiosnę 2023. Specjaliści jako pierwsze posadzili róże, za czym nastąpiły nasadzenia 18 gatunków bylin i 2 gatunków ozdobnych traw. Później zasiano rośliny łąkowe, a jesienią ubiegłego roku 70 tysięcy roślin cebulowych. Zwieńczeniem był dodatkowy tysiąc róż.
W przypadku "Pachnidła" kluczem doboru roślin był zapach. Będzie można tu poczuć dziewięć nut zapachowych, m.in. piżma, drewna, herbaty, owoców, korzeni, zieleni i kwiatową. "Pachnidło" wciąż jest w trakcie powstawania - w pełnej krasie rozkwitnie, dosłownie i w przenośni, w kolejnym roku.