Polski sektor drobiarski ostrzega przed skutkami umowy z Mercosurem
Komisja Europejska przyjęła umowę
Kolegium komisarzy UE zatwierdziło ostateczny tekst porozumienia handlowego z Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem. Najwięcej emocji budzi jednak otwarcie rynku unijnego na wrażliwe towary rolne.
Komisja zapowiedziała mechanizm ochronny, tzw. hamulec bezpieczeństwa, który miałby być uruchamiany w przypadku nadmiernego napływu produktów z Ameryki Południowej. Rolnicy mogliby też korzystać z rekompensat w ramach rezerwy rolnej o wartości 6,3 mld euro.
Branża drobiarska: konsekwencje dla całej Europy
Prezes Krajowej Rady Drobiarstwa - Izby Gospodarczej Dariusz Goszczyński ocenił, że porozumienie z Mercosurem stanowi poważne zagrożenie dla unijnych producentów.
- Z dużym rozczarowaniem przyjmujemy tę decyzję. Komisja Europejska obiecywała wsłuchiwać się w głos rolników, jednak widzimy, że niewiele pozostało z tych deklaracji. Muszę natomiast podkreślić, że polski rząd od samego początku sprzeciwiał się podpisaniu umowy z Mercosurem i wspierał argumenty całego środowiska rolniczego - powiedział.
Goszczyński zwrócił uwagę, że Polska jako największy producent drobiu w Unii Europejskiej jest szczególnie narażona na skutki liberalizacji rynku. Umowa zakłada wprowadzenie na rynek UE 180 tys. ton mięsa drobiowego rocznie z krajów Mercosur.
- Komisja Europejska wydaje się być zupełnie głucha na argumenty płynące z rolniczych organizacji branżowych, które jasno wskazują, że kierunek przyjęty przez Komisję, polegający na dopuszczeniu na europejski rynek produktów, które nie muszą spełniać tych samych wymagań, co produkty wytworzone w Unii Europejskiej, jest dla nas nie do zaakceptowania - podkreślił prezes KRD-IG.
Skutki dla produkcji rolnej
W ocenie KRD-IG dodatkowy import drobiu z Brazylii - największego producenta na świecie - przełoży się na spadek zapotrzebowania na europejskie zboże o ok. 1,2 mln ton rocznie. Branża drobiarska wskazuje też, że nowe przepisy uderzą w cały łańcuch rolno-spożywczy.
- Doświadczenie pokazuje, że wdrożenie mechanizmów ochronnych jest czasochłonne i decyzje zapadają z dużym opóźnieniem, kiedy konsekwencje dla unijnych producentów są już odczuwalne - dodał Goszczyński, odnosząc się do propozycji KE dotyczącej tzw. hamulca bezpieczeństwa.
Minister rolnictwa: to jeszcze nie koniec batalii
Stanowisko branży wsparł minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski.
- To jeszcze nie koniec batalii o to, żeby ta umowa nie weszła w tym kształcie - stwierdził.
Minister podkreślił, że Polska od początku sprzeciwiała się ratyfikacji porozumienia z Mercosurem. - Stanowisko polskiego rządu, polskiego parlamentu, prezydenta jest jednoznaczne cały czas, nie zmieniło się - zaznaczył Krajewski.
Co przewiduje umowa z Mercosurem?
Porozumienie zawarte w grudniu 2024 r. z Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem przewiduje zniesienie barier handlowych dla europejskich firm, uproszczenie procedur i redukcję ceł. Kontyngenty mają objąć m.in.:
- wołowinę,
- wieprzowinę,
- drób,
- miód,
- cukier,
- etanol.
Komisja Europejska zapowiedziała mechanizm ochronny dla europejskich rolników - tzw. hamulec bezpieczeństwa - oraz możliwość rekompensat z rezerwy rolnej o wartości 6,3 mld euro w budżecie UE.
Źródło: PAP