Pomorze: Mieszkańcy mówią o pladze komarów. Jak się chronić?
Są wyjątkowo nieznośne i agresywne, wywołują irytujący dyskomfort. Właśnie przypuściły wściekłą inwazję, w czym pomogły podtopienia z końca lipca. Mieszkańcy Żuław skarżą się: to prawdziwa plaga.
W tym artykule:
Inwazja komarów nad Bałtykiem
Komary przypuściły wściekłą inwazję, atakując grillujących, spacerujących, czy pracujących na świeżym powietrzu ludzi.
O chmarach irytujących intruzów informowali nas mieszkańcy Pomorza, głównie Żuław. Owady są ostatnio wyjątkowo liczne, w dodatku agresywne i nieznośne.
- Trudno jest pójść na działkę bez sprayu na komary. Wystarczy wejść w zacienione miejsce, od razu atakuje cała chmara - mówi nam jedna z mieszkanek.
Inwazji mają sprzyjać warunki. Po chłodnej wiośnie i początku lata ostatnie dni sprawiły, że komary lęgną się masowo. W dodatku podtopienia z końca lipca sprawiły, że woda wciąż stoi na polach, pełne są również rowy melioracyjne.
A stojąca woda, wilgoć i ciepło to warunki cieplarniane dla rozwoju komarów.
Plaga komarów
Badacze ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego przyznają, że choć liczba komarów może wydawać się duża, a ich ataki porównywalne nawet do inwazji, to stan liczebny komarów nie musi odbiegać od standardowego. Ich liczebność i dokuczliwość w poszczególnych latach jest różna. Wpływ na to ma wielkość opadów deszczu i śniegu w okresie jesienno-zimowym.
Aktywność komarów jest większa na terenach sąsiadujących z wodami czy np. podmokłych. To tłumaczy informacje od mieszkańców Żuław o pladze owadów.
- Rozwój komarów przebiega od wczesnej wiosny w wodach stojących, w jeziorach, w stawach, oczkach i zastoinach wodnych, w rowach z wodą - wyjaśnia prof. Stanisław Ignatowicz, entomolog z Katedry Ochrony Roślin Instytutu Nauk Ogrodniczych SGGW. - Im więcej takich miejsc do rozwoju, tym więcej komarów wiosną i latem.
Kto kłuje? Samiec komara, czy samica komara?
Komary to dość prymitywne owady, które przystosowały się do środowiska ludzkiego. Ciekawostką jest, że choć są słabymi "lotnikami" i unikają przestrzeni otwartych oraz wietrznych, to poruszają skrzydłami z częstotliwością ponad 600 ruchów na sekundę.
Czy rzeczywiście za całe zło kojarzone z komarami odpowiadają samice tych owadów, zgodnie z popularnym osądem?
- Samice i samce żywią się nektarem i sokami roślin, ale przed wytworzeniem jaj samice potrzebują dużo białka - tłumaczy naukowiec z SGGW. - I wtedy kłują gospodarza, aby pobrać z niego krew bogatą w białka i aminokwasy. Samce nie potrafią przebić skóry i odżywiają się tylko wyciekającym sokiem roślin i nektarem kwiatów. Zaraz po kopulacji giną, nie żyją długo.
Posiłek komara
Posiłek komara zaczyna się od przekłucia skóry żywiciela tzw. kłujką znajdującą się w aparacie gębowym. Potem samica wpuszcza w skórę ofiary ślinę zawierającą środek znieczulający i substancję zapobiegającą krzepnieniu krwi (antykoagulant). Tuż po tej czynności pobiera jej tak dużo, aż wypełni wolę.
Ślina samicy komara zawiera substancje, które najczęściej powodują miejscowe odczyny zapalne, silnie swędzące obrzęki i zaczerwienienia.
Wiele gatunków komarów może przenosić czynniki wywołujące groźne choroby, w tym boreliozę przypisywaną głównie kleszczom. Te małe owady przenoszą mikroorganizmy chorobotwórcze z ptaków domowych i dziko żyjących na zwierzęta domowe i ludzi.
Komar widliszek, który występuje w Polsce, może wywołać malarię. Na szczęście, ostatnie zachorowania na tę chorobę stwierdzono na Żuławach w latach 60. ubiegłego wieku.
Mają swoją rolę
Choć dla człowieka komary bywają nieznośne, a nawet niebezpieczne, to jednak nie pojawiły się na świecie przez przypadek. Jak tłumaczy Anita Kruk z SGGW, jak każdy gatunek mają one określone miejsce w przyrodzie i odgrywają w niej ważną rolę. Larwy komarów oczyszczają wody stojące - filtrują wodę i odsączają z niej cząstki organiczne i mikroorganizmy wodne (glony, bakterie, grzyby i pierwotniaki), którymi się żywią.
Ale nie tylko są pożyteczne przy oczyszczaniu wód. Osobniki dorosłe zapylają rośliny podczas pobierania z nich nektaru i soków. Do tego, larwy są pokarmem wielu zwierząt wodnych - ryb i płazów. Natomiast osobniki dorosłe są zjadane przez jerzyki i nietoperze.
Nowy, bardziej okrutny gatunek komara
W Polsce jest aż 49 gatunków komarów, choć nie wszystkie kłują ludzi. Te, które atakują to przede wszystkim: komar brzęczący (Culex pipiens), komar widliszek (Anopheles), doskwier pastwiskowy (Aedes vexans) i komary z rodzaju Culiseta.
- Być może w tym roku zostanie stwierdzony w Polsce komar azjatycki zwany tygrysim - mówi prof. dr hab. Stanisław Ignatowicz. - W ostatnich latach został zauważony w Niemczech, Czechach i Słowacji, ale w tych krajach jeszcze się nie osiedlił. Wyraźnie ociepla się, więc może przedostać się do naszego kraju i w nim zimować. Lubi małe zbiorniki wodne gęsto porośnięte roślinnością. Może zakończyć rozwój nawet w poidełku z wodą dla ptaków. Osobniki dorosłe za dnia przebywają w wilgotnych zakrzewieniach, blisko ziemi. Jest to bardzo agresywny i niewybredny komar. Atakuje ludzi i zwierzęta od wczesnego ranka i znowu od późnego popołudnia. Jest doskonałym wektorem wirusów wywołujących różne choroby pochodzenia tropikalnego: denga, zika, żółta febra, gorączka Zachodniego Nilu.
Tak się pozbędziesz komarów. Odkomarzanie
Istnieje wiele produktów - repelentów, które pomagają w odstraszaniu nieznośnych owadów. Najskuteczniejszymi są te, które zawierają substancje DEET lub ikarydynę.
- Do zwalczania komarów zalecam stosowanie do wód stojących produktu bakteryjnego zawierającego zarodniki i trujące kryształy białkowe pałeczki turyngskiej (Bacillus thuringiensis israelensis), aby wśród larw wywołać epidemię - radzi entomolog. - Gdy zabiegi takie nie zostały przeprowadzone, to wtedy osobniki dorosłe należy zwalczać metodą opryskiwania lub zamgławiania, co nazywamy odkomarzaniem. Środek owadobójczy jest wtedy wprowadzany w miejsca, gdzie komary są szczególnie dokuczliwe. Mgła środka lub jego drobne kropelki podczas tradycyjnego opryskiwania zatruwają latające komary, albo osiadają cienką warstewką na roślinności i zabijają te osobniki dorosłe, które kryją się w krzewach i wysokich trawach. Niestety, podczas odkomarzania niszczone są owady pożyteczne i nam obojętne. Zabiegi odkomarzania należy więc prowadzić z rozwagą i po dokładnej analizie ryzyka.