Porwali ją i zakopali w trumnie. Przeżyła pod ziemią kilka dni

Nocne pukanie do drzwi motelowych zmieniło życie dwudziestoletniej Barbary Mackle w piekło, gdy Gary Steven Krist i Ruth Eisemann-Schier, podszywając się pod policję z wiadomością o rzekomym wypadku, rozpoczęli realizację swojego zbrodniczego planu. Ten starannie przygotowany, przerażający w swojej okrutności przestępczy zamach z końca lat sześćdziesiątych zapisał się w historii jako świadectwo niewyobrażalnej woli przeżycia. Córka florydzkiego potentata biznesowego spędziła ponad trzy doby, uwięziona pod ziemią, a jej walka o życie poruszyła całą Amerykę.

Barbara Jane Mackle Barbara Jane Mackle
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Przez Wieki

Studentka z Florydy

Barbara Jane Mackle pochodziła z rodziny, której nazwisko coś znaczyło na Florydzie. Jej ojciec Robert kierował firmą deweloperską Deltona Corp., wartą w tamtym czasie fortunę przekraczającą 65 milionów dolarów. W grudniu 1968 roku Barbara, studiująca na prestiżowym Uniwersytecie Emory w Atlancie, zachorowała na grypę hongkońską, epidemię, która wtedy zbierała żniwo na amerykańskich uczelniach.

Stan dziewczyny pogorszył się na tyle, że musiała zrezygnować z egzaminów. Jane Mackle, jej matka, natychmiast przyjechała do Atlanty opiekować się córką i zabrać ją na święta do rodzinnego domu w Coral Gables.

Matka i córka zatrzymały się w motelu Rodeway Inn w Decatur, planując odpoczynek przed długą podróżą na Florydę. Tego wieczoru, 16 grudnia, odwiedził je Stewart Hunt Woodward, chłopak Barbary i jej najbliższy przyjaciel z uczelni. Nic nie zapowiadało tragedii, która miała rozegrać się w tym niepozornym miejscu przy autostradzie.

Człowiekiem stojącym za całym planem był Gary Steven Krist, który dwa lata wcześniej, w 1966 roku, zbiegł z kalifornijskiego więzienia. Wraz ze swoją wspólniczką, Ruth Eisemann-Schier, biologiem morskim studiującą na Uniwersytecie w Miami, od miesięcy przygotowywał się do tego porwania. Krist żył pod fałszywym nazwiskiem George Deacon i pracował przy konstruowaniu specjalnych skrzyń z systemem wentylacji, co miało kluczowe znaczenie dla ich planu.

Nocny atak w motelu i porwanie

Atak nastąpił bladym świtem 17 grudnia, około czwartej rano. Do pokoju numer 137 zapukał mężczyzna z zakrytą twarzą, trzymający strzelbę. Krist, bo to był on, podał się za detektywa i powiedział, że młody człowiek w białym Fordzie miał wypadek. Jane Mackle wiedziała, że jej przyszły zięć jeździ właśnie takim samochodem, więc bez wahania wpuściła nieznajomego do środka.

W tym momencie do pokoju wpadła również Ruth Eisemann-Schier w narciarskiej masce. Oboje rzucili się na starszą kobietę, ogłuszając ją chloroformem i krępując sznurami. Barbara, która miała na sobie tylko flanelową koszulę nocną w czerwono-białe wzory, została siłą wywleczona z pokoju. Osłabiona chorobą, nie miała szans się bronić. Porywacze wepchnęli ją do samochodu i odjechali.

Jane Mackle potrzebowała zaledwie pięciu minut, by uwolnić się z więzów i zaalarmować policję. Ale było już za późno. Barbara jechała właśnie na północ od Atlanty, do hrabstwa Gwinnett, gdzie w okolicach Lawrenceville czekało na nią coś strasznego.

Pogrzebanie żywcem

W sosnowym zagajniku przy South Berkeley Lake Road przestępcy wykopali dół i przygotowali specjalnie skonstruowaną skrzynię z włókna szklanego, która wyglądała jak trumna. To barbarzyńskie urządzenie było wyposażone w bateryjną pompę powietrzną, małą lampkę, zapas wody z domieszką środków uspokajających i trochę jedzenia. Dwie plastikowe rurki miały zapewnić dopływ powietrza z powierzchni.

Barbara została zamknięta w tej klaustrofobicznej pułapce i zakopana pod powierzchnią ziemi. W prawie całkowitych ciemnościach słyszała tylko swój własny oddech i szum powietrza w rurkach. Przez następne trzy i pół dnia jej życie zależało od tego, czy rodzina spełni żądania porywaczy.

Tommy Morris, który kiedyś nadzorował Krista w więzieniu, twierdził później, że przestępca nie robił tego tylko dla pieniędzy. Według niego Krist chciał przeprowadzić swoisty eksperyment, sprawdzić, czy uda mu się utrzymać kogoś przy życiu pod ziemią.

Szukał kobiety z bogatej rodziny, która będzie wystarczająco silna psychicznie, by przetrwać takie doświadczenie. Jakiekolwiek były jego motywy, plan został zrealizowany z przerażającą dokładnością.

Żądanie okupu i pościg FBI

Przestępcy zażądali od Roberta Mackle’a pół miliona dolarów okupu, co dziś odpowiadałoby kwocie około 4,6 miliona. Pierwsza próba przekazania pieniędzy się nie powiodła, bo w pobliżu umówionego miejsca pojawiła się policja. Krist i Eisemann-Schier musieli uciekać pieszo, zostawiając samochód.

W porzuconym pojeździe agenci FBI znaleźli cenne dowody: zdjęcia mężczyzny w policyjnej czapce i dokumenty na nazwisko George Deacon. Za drugim razem przekazanie okupu się udało. Robert Mackle zostawił walizkę z pieniędzmi we wskazanym miejscu. Jednak mijały godziny, a porywacze milczeli.

Tymczasem śledczy dotarli do Uniwersytetu w Miami, gdzie dowiedzieli się, że George Deacon zajmował się budową dziwnych, wentylowanych skrzyń. Jego szef wskazał na Ruth Eisemann-Schier jako osobę, z którą Deacon często się widywał.

Przełom nastąpił, gdy mieszkaniec Georgii zgłosił się do FBI ze znalezionymi dokumentami w przyczepie, którą właśnie kupił. Były tam listy zaadresowane zarówno do George’a Deacona, jak i Gary’ego Krista, zbiega z kalifornijskiego więzienia. Porównanie odcisków palców potwierdziło, że to ta sama osoba.

Desperackie poszukiwania i uratowanie życia

20 grudnia Krist w końcu zadzwonił do FBI, podając mgliste wskazówki o miejscu przetrzymywania Barbary. Agenci federalni rozstawili swoją bazę w Lawrenceville i wysłali ponad setkę ludzi do przeszukania okolicy. Kopali gołymi rękami i wszystkim, co mieli pod ręką, szukając zakopanej skrzyni.

Po 83 godzinach spędzonych pod ziemią Barbara została w końcu odnaleziona. Była odwodniona, ale poza tym w zdumiewająco dobrym stanie. Później opowiadała, że przetrwała ten koszmar, wyobrażając sobie święta Bożego Narodzenia z rodziną. Ani przez chwilę nie zwątpiła, że zostanie uratowana. Ta wiara i siła psychiczna pozwoliły jej przeżyć jedno z najstraszniejszych doświadczeń, jakie można sobie wyobrazić.

Gary Steven Krist został złapany i dostał dożywocie, ale wyszedł na wolność po zaledwie dziesięciu latach. Ruth Eisemann-Schier aresztowano kilka miesięcy później. Odsiedziała cztery lata, po czym deportowano ją do Hondurasu, skąd pochodziła. Ta różnica w karach budziła ogromne kontrowersje, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę bestialstwo przestępstwa.

Barbara wróciła do rodziny i stopniowo odbudowała swoje życie. Wyszła za mąż, urodziła dzieci i starała się żyć z dala od rozgłosu. Jej historia zainspirowała książki i filmy dokumentalne, pozostając jedną z najbardziej wstrząsających opowieści kryminalnych w amerykańskiej historii.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Parkrun "Zamek w Malborku" odbył się po raz 250. Okrągła edycja uczczona dużą frekwencją uczestników
Parkrun "Zamek w Malborku" odbył się po raz 250. Okrągła edycja uczczona dużą frekwencją uczestników
Żukowo Morskie: Pijany kierowca porzucił auto w rowie, ale wrócił, gdy przyjechała policja. Próbował udawać pasażera
Żukowo Morskie: Pijany kierowca porzucił auto w rowie, ale wrócił, gdy przyjechała policja. Próbował udawać pasażera
Kierz: Wiejska chata już otwarta. Etnocentrum Ziemi Łódzkiej podsumowało warsztaty rzemiosła i dawnych praktyk
Kierz: Wiejska chata już otwarta. Etnocentrum Ziemi Łódzkiej podsumowało warsztaty rzemiosła i dawnych praktyk
Radom: Dni Seniora 2025. Rewelacyjna potańcówka z DJ Wiką na Rynku. Mnóstwo tancerzy bawiło się do świetnej muzyki
Radom: Dni Seniora 2025. Rewelacyjna potańcówka z DJ Wiką na Rynku. Mnóstwo tancerzy bawiło się do świetnej muzyki
Brochów: Śmiertelne potrącenie rowerzysty. Kierujący BMW uciekł z miejsca nie udzielając pomocy
Brochów: Śmiertelne potrącenie rowerzysty. Kierujący BMW uciekł z miejsca nie udzielając pomocy
Piła: Senioralia 2025. Tysiąc seniorów bawiło się w najlepsze!
Piła: Senioralia 2025. Tysiąc seniorów bawiło się w najlepsze!
Deleszyce: Jarmark na świętego Michała przyciągnął mnóstwo osób. Zespół Discoboys dał czadu
Deleszyce: Jarmark na świętego Michała przyciągnął mnóstwo osób. Zespół Discoboys dał czadu
Kielce: PGS Rock Festival. Myslovitz i Lady Pank stworzyli widowisko, które porwało tysiące fanów w Amfiteatrze Kadzielnia
Kielce: PGS Rock Festival. Myslovitz i Lady Pank stworzyli widowisko, które porwało tysiące fanów w Amfiteatrze Kadzielnia
Kielce: 300 lat I Liceum Ogólnokształcącego imienia Stefana Żeromskiego. 600 osób na balu absolwentów
Kielce: 300 lat I Liceum Ogólnokształcącego imienia Stefana Żeromskiego. 600 osób na balu absolwentów
Augustów: Pierrot Czarni Radom w siatkarskim meczu 1. ligowych outsiderów. Przegrali z beniaminkiem
Augustów: Pierrot Czarni Radom w siatkarskim meczu 1. ligowych outsiderów. Przegrali z beniaminkiem
Łódź: Festiwal komiksu. Kolorowe cosplaye, światowe gwiazdy i tysiące fanów
Łódź: Festiwal komiksu. Kolorowe cosplaye, światowe gwiazdy i tysiące fanów
Lipno: Tenisiści rywalizowali o puchar dyrektora MOSiRu na nowych kortach w parku
Lipno: Tenisiści rywalizowali o puchar dyrektora MOSiRu na nowych kortach w parku