Potężne tąpnięcie na rynku pracy. Tak źle nie było od 5 lat
Liczba ofert pracy na 50 największych portalach spadła o 8 proc.
We wrześniu 2025 roku pracodawcy na 50 największych portalach rekrutacyjnych w Polsce opublikowali 265 tys. nowych ogłoszeń o pracę. To spadek o 8% w stosunku do analogicznego miesiąca 2024 roku (kiedy pojawiło się 288 tys. ofert) - informuje Grant Thornton, który dzięki danym zebranym przez firmę Element, monitoruje trendy w obszarze zatrudnienia w polskiej gospodarce.
Popyt rósł w stabilnym tempie. Trend został przerwany latem
Analitycy przypominają, że rok zapowiadał się bardzo dobrze, jeśli chodzi o rekrutacje. Rynek wykazywał wyraźne oznaki ożywienia. Popyt na pracowników stale rósł w stabilnym, dość wysokim tempie. Ten pozytywny trend został jednak przerwany latem. Wrzesień jest już czwartym z rzędu miesiącem z ujemną dynamiką w ujęciu rocznym. Jeśli w kolejnych miesiącach utrzyma się ten negatywny trend, będzie to niepokojąca sytuacja z punktu widzenia perspektyw dla polskiej gospodarki.
- Kolejny spadek dynamiki liczby ofert pracy rok do roku spowodował, że ścieżka z 2025 roku wciąż znajduje się poniżej analogicznych poziomów z poprzednich lat. Na portalach rekrutacyjnych zanotowano tyle samo ofert, co w pandemicznym 2020 roku - czytamy w raporcie.
Warto jednak zauważyć, że mimo obniżonej dynamiki rok do roku, we wrześniu 2025 r. liczba ofert pracy wzrosła w stosunku do sierpnia 2025 roku o ponad 18 tys. Patrząc historycznie po okresie wakacyjnym liczba ogłoszeń zazwyczaj pozostawała stabilna lub nawet nieco spadała, a wzrosty o tej porze roku były rzadkością. Daje to nadzieję, że sytuacja jednak zaczyna się delikatnie poprawiać i być może najgłębsze spadki liczby ogłoszeń o pracę w ujęciu rocznym mamy już za sobą.
Bydgoszcz, Lublin, Szczecin - to tu opublikowano najmniej ofert pracy
Autorzy badania przyjrzeli się też rynkom pracy w poszczególnych miastach. Wśród 10 badanych aglomeracji od dłuższego czasu najgorzej sytuacja wygląda w Bydgoszczy - we wrześniu br. pracodawcy opublikowali tam najmniej ogłoszeń o pracę, bo zaledwie 3,3 tys. ofert, a spadek r/r wyniósł tam aż 15%. Niewiele więcej, bo tylko 3,4 tys. ofert było dostępnych w Lublinie, gdzie spadek wyniósł - tak jak w Bydgoszczy - 15%. W trzecim od końca zestawienia Szczecinie praca czekała na 4,4 tys. osób, a spadek r/r wyniósł aż 18%. Wśród badanych miast niezmiennie najlepiej radzi sobie Warszawa. We wrześniu 2025 roku w stolicy opublikowano 41,1 tys. ofert. Warszawa jednak również nie uniknęła spadku - liczba ofert względem września 2024 roku obniżyła się o 5%. Drugie miejsce w zestawieniu zajmuje Kraków (16,1 tys. ogłoszeń - spadek r/r o 7%), a trzecie - Wrocław (12,1 tys. ogłoszeń, spadek o 7%).
Z kolei w przeliczeniu na 1000 mieszkańców we wrześniu przypadało średnio 16,1 ofert pracy (wobec 17,8 w analogicznym miesiącu rok temu). Najwięcej ogłoszeń oferowały Katowice - 22,9 ofert na tysiąc osób. Druga była Warszawa, w której przypadało średnio 22,1 ofert. Najgorzej wypada Łódź - w minionym miesiącu wskaźnik ten wyniósł tylko 8,3.
156 dużych przedsiębiorstw zgłosiło do urzędów pracy zamiar zwolnienia ponad 77 tys. osób
W jakich branżach odnotowano największy wzrost liczby ofert pracy, a w jakich największy spadek?
- We wrześniu 2025 roku ponownie zanotowaliśmy duży wzrost liczby ofert pracy w służbie zdrowia - aż 35% więcej ofert względem września 2024 roku. Wzrost rok do roku był widoczny również wśród prawników (14%) oraz pracowników z branży IT (5%). Z kolei największe spadki r/r zanotowaliśmy wśród marketerów (-16%), pracowników fizycznych (-13%) oraz w branży finansowej (-9%) - czytamy w raporcie.
- Widoczny w naszym badaniu od kilku miesięcy zastój na rynku rekrutacyjnym coraz mocniej przekłada się na cały rynek pracy. Wystarczy wspomnieć, że według danych GUS we wrześniu 156 dużych przedsiębiorstw zgłosiło do urzędów pracy zamiar zwolnienia ponad 77 tys. osób. Miejmy nadzieję, że ten trend będzie wygasał w najbliższych miesiącach - twierdzi Monika Łosiewicz, senior menedżer ds. potencjału ludzkiego Grant Thornton.
Duże obawy dotyczące przyszłości ma Maciej Michalewski, prezes firmy Element, która zebrała dane o liczbie ofert pracy.
- Widząc obecne tempo automatyzacji, mam wrażenie, że zapotrzebowanie na pracowników będzie maleć w ogóle, nie tylko w IT. Sądzę tak, obserwując nieprawdopodobnie szybki rozwój AI. Pytanie jest jedno - czy automatyzacja, jaką daje AI, będzie prowadzić jedynie do redukcji zatrudnienia, czy też stworzy miejsca pracy? Moim zdaniem, to drugie to pobożne życzenia. A to dlatego, że pierwszy raz w historii cywilizacji stworzyliśmy inteligencję, a więc coś, co odróżniało ludzi od reszty świata. Skoro tak, to z definicji nie istnieje praca, którą wykonuje człowiek, a której nie mogłaby wykonać odpowiednio silna sztuczna inteligencja - uważa Maciej Michalewski, prezes firmy Element, która dostarcza system rekrutacyjny.