Powiat płoński: Oszukały seniorkę na parkingu supermarketu. Kupiła "złoto", które okazało się bezwartościowe
Jedna z nich trzymała foliową torebkę wypełnioną błyszczącymi łańcuszkami i pierścionkami, zachwalając je jako wartościową, złotą biżuterię. Przekonywała, że pilnie musi wrócić do swojego kraju i potrzebuje pieniędzy, dlatego oferuje „złoto” za ułamek jego rzekomej wartości.
Początkowa cena wynosiła 1200 złotych, jednak gdy seniorka stwierdziła, że nie ma takiej kwoty, oferta błyskawicznie spadła do 400 złotych. W zamian miała otrzymać kilka łańcuszków, pierścionki oraz obrączkę. Pod wpływem nacisku i przekonania, że trafiła na wyjątkową okazję, 72-latka wypłaciła z bankomatu pieniądze i przekazała je sprzedającej. Po transakcji kobiety szybko odjechały.
Agnieszka Kaczorowska po raz pierwszy o rozwodzie. "Cieszę się, że nie trwał latami, tylko skończyło się na pierwszej rozprawie" (WIDEO)
Dopiero następnego dnia, gdy seniorka udała się do złotnika i lombardu, wyszło na jaw, że zakupiona biżuteria nie ma żadnej wartości i stanowi jedynie tanie podróbki. Cała opowieść o trudnej sytuacji i naglącej potrzebie sprzedaży okazała się elementem zaplanowanego oszustwa.
Wyjątkowo atrakcyjne ceny i pośpiech w decyzji powinny wzbudzić czujność. Zakup towarów od przypadkowych osób na ulicy czy parkingu niemal zawsze wiąże się z ryzykiem oszustwa. Podobne sytuacje należy zgłaszać, może to pomóc w przerwaniu działalności oszustów i ochronie innych osób przed stratami finansowymi.