Powiat strzelecko-drezdenecki: Złodziej kradł na polu biwakowym. Teraz czeka go "wypoczynek" w areszcie
Wakacje to czas relaksu, grillowania, kąpieli w rzece i... czujności. Zwłaszcza na biwaku, gdzie jak się okazuje, nie tylko komary polują na turystów. Tym razem wyjątkowo aktywny okazał się czterdziestosiedmioletni mężczyzna, który na jednym z pól biwakowych w gminie Dobiegniew, postanowił wzbogacić się cudzym kosztem.
Kradzież pod chmurką
Wielu urlopowiczów ucieka latem w kierunku natury - nad jeziora i rzeki, gdzie można rozłożyć namiot, zaparkować przyczepę kempingową i cieszyć się ciszą, śpiewem ptaków oraz szumem wody. Powiat strzelecko-drezdenecki to prawdziwy raj dla miłośników takiego wypoczynku. Niestety, nie tylko turyści dostrzegli urok tych okolic.
- Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od kilku osób, które poinformowały, że padły ofiarą kradzieży. Sprawca wykorzystał moment, gdy poszkodowani oddalili się od namiotów i zabrał pozostawione na biwaku rzeczy - relacjonuje starszy aspirant Tomasz Bartos z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich.
Łupem biwakowego złodzieja padły nie tylko sprzęty elektroniczne, ale również odzież turystów. W sumie wyniósł fanty warte prawie dwanaście tysięcy złotych.
Z lasu prosto do aresztu
Na szczęście nie trwało długo, zanim wakacyjna "przygoda" czterdziestosiedmiolatka się zakończyła.
- Dzięki błyskawicznej akcji policjantów z Dobiegniewa i strażników Drawieńskiego Parku Narodowego, mężczyzna został namierzony i zatrzymany jeszcze tego samego dnia w kompleksie leśnym niedaleko pola biwakowego, na którym dokonał kradzieży. Co ważne, wszystkie utracone rzeczy zostały odzyskane - dodaje Tomasz Bartos.
Jak się okazało, czterdziestosiedmiolatek to nie amator, a etatowy przestępca. Działał w warunkach recydywy i uczynił sobie z kradzieży stałe źródło dochodu. Trafił do aresztu na miesiąc, ale grozi mu ponad siedem lat więzienia.