Poznań: Lokatorzy przegrywają walkę przeciwko podwyżce czynszów w PTBS. Zapowiadają apelację
Lokatorzy przegrywają walkę przeciwko podwyżkom
O oddaleniu powództwa mieszkańców Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego poinformowało za pośrednictwem swojego profilu w serwisie Facebook. Pozwy dotyczące ustalenia, że podwyżki są niezasadne zostały złożone w marcu 2023 roku. Było to pokłosie protestów, jakie wywołały zapowiedziane, dość spore podwyżki czynszów.
- Mamy w tej chwili dwa nieprawomocne wyroki wydane przez sąd dotyczące zasobu klasycznych TBS-ów. Oba są pozytywne dla spółki - informuje Magdalena Cyganik, członek zarządu PTBS. - Pierwszy wyrok dotyczył pozwu zbiorowego, a drugi indywidualnego - dodaje.
Czytaj więcej: 378 pozwów przeciwko podwyżkom czynszów w poznańskim TBS. Ci mieszkańcy mają wstrzymane podwyżki. Kiedy pierwsza rozprawa?
Tak zwany klasyczny system TBS opiera się na długoterminowym najmie mieszkania od towarzystwa. Warunkiem wynajmu jest wpłacenie tak zwanej partycypacji, która pokrywa około 30 proc. kosztów budowy mieszkania. Pozostała część kosztów jest spłacana w ramach czynszu.
Mieszkańcy zdziwieni brakiem biegłego
Mieszkańcy zarzucali PTBS niewłaściwe gospodarowanie czynszem, czego efektem było niespłacenie kredytów zaciągniętych na budowę najstarszych budynków. Według pozywających, gdyby zobowiązania zostały uregulowane, podwyżka czynszu mogłaby być zdecydowanie mniejsza. Zarzucali także, że mimo podwyżek bloki nie są utrzymywane w należytym stanie technicznym i wizualnym.
- Dziwimy się, że sąd podjął decyzję jednoosobowo i nie doszło do powołania biegłych, którzy zbadaliby, czy ta podwyżka była uzasadniona - mówi Marek Cołta ze Stowarzyszenia Mieszkańców TBS Poznań, które skupia osoby krytyczne wobec polityki czynszowej PTBS. - Nie rezygnujemy z walki. Jest wiele takich wyroków, gdzie w pierwszej instancji mieszkańcy przegrywają, a druga instancja nie podziela tego zdania. Liczymy na to, że w tych pozwach, gdzie był powołany biegły, te wyroki będą inne - dodał.
Według stowarzyszenia tylko biegły sądowy jest w stanie dociec jakie były mechanizmy wyliczania czynszu oraz wykazać, że były one błędne, a czynsz został naliczony nieprawidłowo. Jak przekazał, osoby składające pozew zbiorowy zgodziły się na złożenie apelacji. To z kolei nastąpi dopiero po dostarczeniu przez sąd uzasadnienia wyroku.
Biegły mógł być. Ale nie musiał
Członkini zarządu PTBS zwraca uwagę, że kalkulacja została przeprowadzona zgodnie z ustawą. Z jednej strony przepisy wskazują jakie koszty powinny być przez stawkę czynszu pokryte, czyli koszty eksploatacji, koszty remontów i koszty spłaty zobowiązań zaciągniętych na budowę. A z drugiej strony maksymalny, dopuszczalny poziom stawki czynszu. W zależności od źródeł finansowania budowy jest to 4 lub 5 proc. tak zwanej wartości odtworzeniowej.
- Na przykładzie spraw z Krakowa już można powiedzieć, że utrwala się linia orzecznicza zgodna z naszym wyrokiem - zauważa Cyganik. - Tam w uzasadnieniach sądy podają, że zgodnie z ustawą o ochronie praw lokatorów, jeżeli podwyżka powoduje, że stawka czynszu jest na poziomie do 3 proc. wartości odtworzeniowej, a w naszym przypadku do 4 proc., to taka podwyżka nie podlega badaniu sądu. Dlatego też w tym przypadku biegły nie był powoływany - zauważa.
W przypadku poznańskiego TBS stawka czynszu po podwyżce sięgała poziomu 2,7 proc. wartości odtworzeniowej.
- Na bardzo porównywalnym poziomie, czyli też około 2,7 proc. ta stawka kształtowała się w poprzednim roku. Dla nas ten wyrok jest potwierdzeniem, że ta podwyżka odzwierciedlała sytuację rynkową - stwierdziła Cyganik.
Do czasu uprawomocnienia się wyroku mieszkańcy, którzy pozwali PTBS, płacą stawkę czynszu sprzed podwyżki ze stycznia 2023 roku. Jeśli mieszkańcy przegrają w drugiej instancji, wtedy będą musieli oni dopłacić różnicę.
- Co do zasady w wyroku wskazywane jest 14 dni na spłatę różnicy. Jednak jeszcze nie zastanawialiśmy się jak spółka do tego podejdzie. Na razie zaczekamy na prawomocny wyrok - podsumowuje Cyganik.