Praca zdalna. Dla jednych złoty środek, dla innych pułapka
Więcej niż wygoda
Jeszcze kilka lat temu home office był zarezerwowany głównie dla freelancerów i specjalistów IT. Pandemia COVID-19 zmieniła to bezpowrotnie - dziś zdalna forma pracy stała się codziennością dla wielu branż, a laptop na kuchennym stole przestał dziwić.
Z analizy InterviewMe wynika, że praca zdalna rzeczywiście niesie ze sobą liczne korzyści. Oszczędność czasu (średnio 72 minuty dziennie, głównie dzięki rezygnacji z dojazdów), większa autonomia, ograniczenie stresu czy możliwość lepszego łączenia życia zawodowego z prywatnym - to tylko niektóre z nich. Co ciekawe, aż 40% osób wykorzystuje zaoszczędzony czas na dalszą pracę, co realnie przekłada się na wyższą produktywność.
Padło pytanie o sprzedaż działki pod CPK. "Jak z aferą wizową"
- Praca całkowicie zdalna może prowadzić do prezenteizmu, spadku kreatywności i osłabienia więzi zespołowych - komentuje Wojciech Martyński, redaktor InterviewMe i autor opracowania. - Dlatego coraz więcej badań pokazuje, że najbardziej optymalną opcją jest praca hybrydowa, czyli 1-3 dni zdalnie w tygodniu. Oczywiście, wiele zależy też od charakteru pracy, sposobu jej organizacji i preferencji samych pracowników.
Home office nie dla każdego
Jak pokazują cytowane przez InterviewMe badania, praca zdalna może mieć też poważne wady. Jedną z nich jest tzw. prezenteizm - sytuacja, w której pracownik teoretycznie jest aktywny, ale w rzeczywistości jego zaangażowanie spada (np. z powodu złego samopoczucia, osamotnienia czy braku motywacji).
Zjawisko to zostało potwierdzone m.in. w badaniu opublikowanym w 2021 roku, które wskazuje, że całkowicie zdalny tryb pracy - choć zmniejsza stres - zwiększa ryzyko pozornej obecności w pracy i pogarsza efektywność zespołów. Podobne wnioski płyną z analiz środowisk naukowych, w których zespoły pracujące zdalnie rzadziej dochodzą do przełomowych odkryć. Pracownicy skupiają się raczej na zadaniach technicznych niż koncepcyjnych, a to może hamować kreatywność i innowacyjność.
Eksperci zwracają też uwagę na aspekt społeczny. Brak nieformalnych kontaktów w zespole, spontanicznych rozmów czy wspólnej kawy odbija się negatywnie na relacjach i zaufaniu. Dlatego coraz częściej rekomenduje się, by członkowie zespołów synchronizowali dni pracy stacjonarnej - wspólna obecność w biurze ma wzmacniać więzi i budować kulturę organizacyjną.
Złoty środek? Praca hybrydowa
W odpowiedzi na wyzwania home office coraz więcej firm i pracowników skłania się ku modelowi hybrydowemu. Dwa, trzy dni pracy zdalnej w tygodniu pozwalają zachować korzyści - jak elastyczność i oszczędność czasu - a jednocześnie utrzymać rytm zespołowy i jakość współpracy.
Analiza InterviewMe pokazuje, że taki model zwiększa satysfakcję zawodową i obniża rotację kadry. Jednocześnie ogranicza ryzyko wypalenia i izolacji, o które nietrudno w przypadku całkowicie zdalnej pracy.
- Model hybrydowy to dziś najlepszy wybór dla większości firm i pracowników - podsumowuje Wojciech Martyński. - Warto jednak pamiętać, że skuteczność tej formy zatrudnienia zależy od wielu czynników: od wcześniejszych doświadczeń zespołu, przez dobre narzędzia komunikacyjne, aż po elastyczne podejście do potrzeb pracowników.