Przed sądem w Kaliszu ruszył proces wnuczki, która usiłowała zabić własną babcię
Tragiczne zdarzenia rozegrały się 28 grudnia 2023 roku w Ostrowie Wielkopolskim. Tego dnia 17 letnia wówczas podejrzana odwiedziła swoją babcię, z którą utrzymywała niemal codzienne kontakty. Babcia przygotowała wnuczce posiłek i rozmawiały.
- W pewnym momencie podejrzana wyszła do toalety zabierając ze sobą plecak. Kiedy wróciła kobiety usiadły razem na tapczanie. Na prośbę podejrzanej zaczęły się przytulać. Podejrzana w tym czasie wyciągnęła dyskretnie z plecaka nóż i przyłożyła go do szyi pokrzywdzonej, bez żadnego powodu oznajmując, że czuję, że musi ją zabić i że śniło jej się, że zabiła babcię i dobrze się wtedy czuła – opowiadał Maciej Meler, rzecznik prasowy prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Kobiety długo się mocowały, gdzie pokrzywdzona broniąc się łapała za ostrze raniąc sobie ręce. Prosiła wnuczkę, żeby przestała, że ją kocha i nikomu o tym nie powie.
- Podejrzana powtarzała, że musi ją zabić i że zrobi to z miłości -dodał prokurator Meler.
Sytuacja ta trwała około 2 godzin. W pewnym momencie podejrzana zadzwoniła pod numer alarmowy 112 wzywając pomoc.
Ruszył proces przed Sądem Okręgowym w Kaliszu
W oparciu o poczynione szczegółowe ustalenia prokurator zarzucił podejrzanej, że działając z zamiarem bezpośrednim usiłowała pozbawić życia swoją babcię. We wtorek, w Sądzie Okręgowym w Kaliszu rozpoczął się proces Antoniny G. Sąd wyłączył jednak jawność postępowania.
- Z uwagi na ważny interes prywatny pokrzywdzonej – mówiła sędzia Marta Przybylska.
Jawne będzie tyko ogłoszenie wyroku.
Wnuczka sporządziła notatki i napisała list
Jak informowali kilka miesięcy temu śledczy - na miejscu zdarzenia zabezpieczono, list jaki podejrzana napisała dzień wcześniej, w którym pisze o zamiarze zabójstwa, a także o konkretnych planach, jakie nastąpią po jej zatrzymaniu przez policje. W plecaku należącym do podejrzanej znaleziono także zeszyt z zapiskami dotyczącymi wskazówek pozbawienia kogoś życia.
Nastolatka była trzeźwa i poczytalna
Rzecznik prokuratury informował, że dziewczyna w chwili zdarzenia była trzeźwa. Badania nie wykazały też obecności środków środków odurzających, substancji psychotropowych. W wyniku przeprowadzonej obserwacji sądowo-psychiatrycznej biegli wskazali, że w chwili czynu podejrzana była poczytalna.
Przyznała się
Podejrzana przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła obszerne wyjaśnienia. Grozi jej kara pozbawienia wolności w wymiarze do 25 lat. Jest tymczasowo aresztowana.