Przemyśl: Rezygnacje z zajęć z edukacji zdrowotnej
Rezygnacje z zajęć z edukacji zdrowotnej
W tym artykule:
Dane z przemyskich szkół
Według informacji przekazanych przez prezydenta miasta, w II Liceum Ogólnokształcącym nikt nie wybrał nowego przedmiotu - 316 uczniów złożyło rezygnację. Podobnie w Zespole Szkół Elektronicznych i Ogólnokształcących, gdzie z 764 uczniów tylko 10 będzie uczestniczyć w zajęciach. Niewiele lepiej sytuacja wygląda w I LO - spośród 340 uczniów jedynie 7 wyraziło chęć udziału.
Reszta szkół notuje wyższą frekwencję, ale wciąż widać, że większość uczniów i rodziców decyduje się na rezygnację. Przyczyn tego zjawiska upatruje się w kontrowersjach i niejasnościach wokół samego przedmiotu. Do 25 września rodzice mogli składać stosowne oświadczenia o rezygnacji, a uczniowie pełnoletni musieli zrobić to samodzielnie.
Minister edukacji Barbara Nowacka poinformowała, że pełne dane dotyczące frekwencji w całym kraju zostaną ogłoszone 10 października.
Na czym ma polegać edukacja zdrowotna?
Psycholog i ekspert ds. edukacji Przemek Staroń podkreśla, że edukacja zdrowotna nie sprowadza się jedynie do przekazywania informacji o zdrowiu. To proces kształtowania umiejętności, które mają pomóc młodym ludziom dbać o siebie i funkcjonować w dorosłym życiu.
- Chodzi o rozwój kompetencji związanych zarówno ze zdrowiem fizycznym, jak i psychicznym, emocjonalnym, seksualnym, społecznym, zawodowym i duchowym. Uczniowie i uczennice uczą się rozpoznawać swoje potrzeby, radzić sobie ze stresem, dbać o ciało poprzez ruch, dietę i higienę, ale też np. świadomie korzystać z technologii, rozumieć zagrożenia uzależnień, tworzyć bezpieczne i satysfakcjonujące relacje - powiedział Staroń.
Ekspert dodał, że są to umiejętności życiowe, które ułatwiają przechodzenie przez dorosłość i sprzyjają trosce o własny dobrostan. Wskazał także, że definicja zdrowia zmieniła się - obecnie rozumiane jest ono jako stan fizycznego, psychicznego i społecznego dobrostanu, a nie wyłącznie brak choroby.
Zastępstwo dla WDŻ
Nowy przedmiot wchodzi w miejsce wychowania do życia w rodzinie. W podstawówkach jest realizowany od klasy IV do VIII, po jednej godzinie tygodniowo, a w klasie VIII tylko w pierwszym semestrze. W szkołach ponadpodstawowych również przewidziano jedną godzinę tygodniowo przez dwa lata.
Staroń zwrócił uwagę, że WDŻ miał w założeniu przybliżać młodzieży wiedzę psychologiczną, socjologiczną i biologiczną, jednak w praktyce był przedmiotem mało skutecznym. Jego zdaniem edukacja zdrowotna ma bardziej praktyczny i interdyscyplinarny charakter, łącząc różne perspektywy naukowe i skupiając się na kompetencjach potrzebnych we współczesnym świecie.
- Różnica polega na tym, że tu - uwzględniając słynne pięć celów, o których mówi MEN - stawia się na wiedzę, kompetencje i budowanie nawyków w świetle osiągnięć nauki trzeciej dekady XXI wieku - podkreślił nauczyciel.
Źródła kontrowersji
Nowy przedmiot od początku budził sprzeczne reakcje. Przemek Staroń uważa, że główną przyczyną niechęci jest lęk i dezinformacja.
- Część osób obawia się, że edukacja zdrowotna będzie "zagrażać tradycyjnym wartościom". Olbrzymią rolę odgrywają politycy prawicowi i hierarchowie Kościoła katolickiego. Często pojawia się w ich narracji - jako zarzut w stosunku do tego, co mówi nauka o ludzkiej seksualności - tzw. błąd antropologiczny - wskazał.
Zdaniem eksperta obawy te nie mają uzasadnienia, ponieważ edukacja zdrowotna opiera się na faktach naukowych i ma wspierać bezpieczeństwo młodzieży.
Błędy we wprowadzaniu programu
Staroń krytycznie ocenił sposób wprowadzania przedmiotu przez Ministerstwo Edukacji. Wskazał na brak skutecznej komunikacji i niewystarczające przygotowanie. Rodzice nie otrzymali pełnych i rzetelnych informacji, co stworzyło przestrzeń dla obaw i spekulacji.
Ekspert zwrócił także uwagę na problemy z przygotowaniem nauczycieli oraz brak rekomendowanych materiałów dydaktycznych. Podkreślił, że zajęcia wymagają dobrze opracowanych programów i narzędzi, aby mogły spełniać swoje cele.
Podzielone opinie społeczne
Temat edukacji zdrowotnej od początku pojawia się w dyskusjach różnych środowisk. Komisja Wychowania Katolickiego KEP zaapelowała do rodziców katolików o rezygnację z zajęć. Podobne stanowisko zaprezentował prezydent Karol Nawrocki. Z kolei organizacje pacjenckie zachęcały do udziału, wskazując, że młodzieży należy dać szansę zdobycia praktycznej wiedzy o zdrowiu i życiu.
Resort edukacji przygotował również materiały dostępne online dla nauczycieli, w tym programy nauczania, scenariusze lekcji i poradniki. Trwa też procedura dopuszczenia dwóch podręczników do edukacji zdrowotnej - do liceum i technikum oraz do szkół branżowych I stopnia.
