Pułapka na turystów w Krakowie. Tyle chciał taksówkarz za krótki przejazd w centrum miasta. Skarga pasażera, sprawdziliśmy stawki
Ta sama trasa, ta sama godzina, a stawki – jakże różne i jakże nieadekwatnie wysokie. Ale – od początku. Pan Paweł, od którego otrzymaliśmy w poniedziałek mejla na adres redakcji, wybrał się na trzydniową wycieczkę do Krakowa wraz z rodziną, dwojgiem małych dzieci i żoną.
– Przyjechaliśmy w miniony piątek, około godz. 16.30. Podeszliśmy do taksówki w centrum miasta, stojącej naprzeciwko Galerii Krakowskiej. Myśleliśmy, że taksówkarz wyjdzie i otworzy bagażnik na nasze walizki. Kierowca chciał jednak najpierw ustalić, dokąd jedziemy – relacjonuje pan Paweł.
- Poprosiliśmy o kurs do hotelu "Saskiego" w Krakowie, przejazd około dwóch kilometrów. Taksówkarz poinformował, że opłata za kurs wyniesie 80 dolarów, czyli około 300 złotych. Kiedy stanowczo odmówiłem i skomentowałem podaną przez niego cenę, zaczęła się "pyskówka", a po stronie kierowcy opowiedzieli się koledzy, którzy stali za nim na postoju - dodaje.
"Nigdzie nie spotkaliśmy się z czymś takim"
Finalnie turysta zamówił do hotelu "Saskiego" kurs z popularnej aplikacji, który kosztował w granicach 40 złotych. Trzeba było jednak na taksówkę poczekać około 15 minut.
- Byliśmy już w kilku miastach, między innymi w Gdańsku, Gdyni, Sopocie, Koszalinie, zawsze do hotelu braliśmy taksówkę. Teraz jesteśmy w Warszawie. Nigdzie nie spotkaliśmy się z czymś takim jak w Krakowie - mówi oburzony pan Paweł. - Wsiadam zawsze do pierwszej taksówki, która jest na postoju, jeszcze nigdy się nie zdarzyło, żebym płacił stawkę wyższą niż ta odgórnie ustalona - dodaje.
Pan Paweł wysłał nam zdjęcia, na których widać wspomnianą wyżej taksówkę wraz z numerem licencji oraz poprosił nas o "zrobienie porządku z krakowską mafią taksówkową". Skarga od pana Pawła na krakowskiego taksówkarza wysłana została również na adres Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w Krakowie oraz Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców w Urzędzie Miasta Krakowa. Na razie pan Paweł nie otrzymał odpowiedzi.
Podeszliśmy i zapytaliśmy. Cena? To zależy...
My jednak udaliśmy się na wskazany postój taksówek, aby zrobić małe rozpoznanie w terenie. Bez żony, bez dwójki dzieci, ale za to – z walizką. Podeszliśmy na postój licencjonowanych, krakowskich taksówek przy Galerii Krakowskiej i zapytaliśmy, udając zagranicznych, bogatych turystów, ile za kurs do hotelu "Saskiego" nas wyjdzie.
Kierowcy taksówki mercedesa, ze zdjęcia od pana Pawła, na postoju akuratnie nie było. Jego koledzy za kurs do hotelu "Saskiego" policzyli nam nieco taniej niż 300 złotych. Pierwszy taksówkarz oszacował przejazd niecałych dwóch kilometrów na 80 zł, drugi na 70. Ostatni, co ciekawe, był gotów za tę samą trasę wziąć "zaledwie" 50 złotych. Skąd te różnice, ktoś zapyta? Tak taksówkarze ustalili między sobą. Liczy się bowiem kolejność taksówki na postoju. Co ciekawe, na szybie taksówki widniał, a jakże, prawidłowy taryfikator. A na nim zgodnie z przepisami komunikat: "Taksówkarz nie może przekroczyć opłat maksymalnych dla poszczególnych taryf".
Opłaty maksymalne za przewóz osób taksówkami, zarówno tradycyjnymi, jak i zamawianymi przez aplikację mobilną na terenie Gminy Miejskiej Kraków, określone zostały w uchwale RMK z lipca 2022 r. i wynoszą:
- Taryfa 1 – opłata za przejazd 1 km w dni powszednie w godz. 6.00-22.00 w strefie I – 4,00 zł;
- Taryfa 2 – opłata za przejazd 1 km w dni powszednie w godz. 22.00-6.00 oraz w niedzielę i święta w strefie I – 6,00 zł;
- Taryfa 3 – opłata za przejazd 1 km w dni powszednie w godz. 6.00-22. 00 w strefie II – 8,00 zł;
- Taryfa 4 – opłata za przejazd 1 km w dni powszednie w godz. 22.00-6.00 oraz w niedzielę i święta w strefie II – 12,00 zł.
Dodatkowo: opłata początkowa dla wszystkich taryf czyli tzw. opłata za „trzaśnięcie drzwiami” – 9,00 zł, a opłata za jedną godzinę postoju, również dla wszystkich taryf – 55,00 zł.
Nam wyszło za kurs 17 zł. Taxi na aplikację chciała jeszcze mniej
Licząc bez kalkulatora w ręku i przyjmując, że taksówkarz pokonałby z postoju przy Galerii Krakowskiej do hotelu "Saskiego" trasę o długości 2 km, rachunek wynosić powinien zgodnie z taryfikatorem 17 zł, zamiast zaproponowanych przez taksiarzy stawek 50, 70 oraz 80 złotych.
Oczywiście, sprawdziliśmy od razu, ile za kurs na tej trasie, tego samego dnia i o tej samej mniej więcej porze, zapłacilibyśmy zamawiając taksówkę w aplikacji. No i proszę – tu nie było się do czego przyczepić. Za przejazd spod postoju taksówek naprzeciwko Galerii Krakowskiej do hotelu "Saskiego" przy ul. Sławkowskiej zapłacilibyśmy od 10 zł 98 groszy do 17 zł 76 groszy.
WITD: Skarg nie było, kontrole są, mandaty też
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Krakowie. Otrzymaliśmy odpowiedź, z której wynika, iż do urzędu od początku roku aż do dziś, czyli do 22 lipca 2025 roku, nie wpłynęła żadna oficjalna skarga pasażera na "przewóz drogowy taksówką za opłatę niezgodną z uchwałą Rady Miasta Krakowa".
Jak wynika z przesłanej nam przez Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Krakowie odpowiedzi, inspektorzy WITD od początku roku do 20 lipca przeprowadzili łącznie 297 kontroli taksówek w wyniku których "wszczęto 18 postępowań administracyjnych za naruszenie przepisów ustawy z dnia 6.09.2001 r. o transporcie drogowym, nałożono 45 mandatów karnych, zatrzymano 13 dowodów rejestracyjnych pojazdu, a dwa pojazdy nie zostały dopuszczone do dalszej jazdy za bardzo poważne usterki techniczne".
WITD twierdzi, iż "w ramach kontroli weryfikowany jest cennik za przejazd taksówką, a pobieranie należności za przewóz osób taksówką niezgodnie z ustaloną stawką zagrożone jest mandatem karnym w kwocie 2000 zł".
Apel do pasażerów krakowskich taksówek
Cóż mamy powiedzieć? Czas na wnioski. A wnioski nasuwają się same. Przepisy przepisami, kontrole kontrolami, a taksówkarze w Krakowie nierzadko wożą pasażerów według własnych, nie do końca wiadomo na jakiej podstawie ustalonych, stawek. Jeśli i Was spotkała na postoju taksówek w Krakowie podobna "przygoda", napiszcie do nas na adres: redakcja@gazetakrakowska.pl