Racławice: Dożynki powiatu miechowskiego. Zenek przyciągnął tłumy
- Święto plonów w powiecie miechowskim na pewno jest wyjątkowe, przede wszystkim z racji jego rolniczego charakteru. To święto całej społeczności ponieważ wiele osób zajmuje się uprawą ziemi. Ja natomiast bardzo się cieszę, że po 12 latach dożynki powiatowe wróciły do Racławic. Myślę, że ludziom tego brakowało, bo widzimy jak bogaty jest wystrój dróg i domostw - mówi starosta Krzysztof Świerczek, zapowiadając powrót do tradycji organizowania dożynek powiatowych co roku w innej.
Ten dożynkowy wystrój rzeczywiście było widać na każdym kroku. Przy drogach stały liczne witacze, udekorowane wozy, słomiane figury przedstawiające gospodarzy, ptaki, zwierzęta gospodarskie itd.
- Myślę, że nasi mieszkańcy nie zawiedli. Pokazali co potrafią, bogato dekorując wszystkie miejscowości. Ilość dożynkowych ozdób jest nieporównywalna z innymi gminami. Wczoraj próbowałem objechać teren gminy, aby uwiecznić każdą przygotowaną dekorację, ale po trzech godzinach za kierownicą zrezygnowałem. To było po prostu niewykonalne - przyznaje wójt Janusz Kozioł.
Wczesnym popołudniem na scenie pod pomnikiem Bartosza Głowackiego rozpoczęły się dożynkowe obrzędu i prezentacje wieńców. Jednak pierwszym punktem części obrzędowej było przekazanie chleba przez dożynkowych starostów Annę Manterys i Grzegorz Placka.
- To był specyficzny rok. Początkowo wydawało się, że żniwa przebiegną sprawnie, ale potem pogoda spłatała figla i wszystko się przesunęło w czasie. Natomiast na plony nie można narzekać, zarówno pszenica jak i rzepak bardzo się udały - mówi Grzegorz Placek. Ale żeby nie było zbyt słodko porusza też problem cen zboża, które dla jego producentów na pewno zadowalające nie są. - To jest duży mankament. Ja pamiętam, że takie same jak dzisiaj były 25 lat temu, gdy zaczynałem gospodarzyć. A koszty w tym czasie wzrosły nieporównywalnie. Myślę, że szansą na zmianę tej sytuacji, byłby rozwój przetwórstwa, powstanie biogazowni. W tej chwili nie ma takiego zapotrzebowania na zboże jak kiedyś. W naszej gminie polikwidowano hodowlę zwierząt, zlikwidowano mleczarnię. W efekcie nie ma takiego zapotrzebowania na paszę. Pod tym względem jest niestety coraz gorzej - słyszymy.
Niskie ceny ziarna nie popsuły jednak chęci do świętowania. Poszczególne gminy przysłały swoje delegacje zarówno do obsługi stoisk gastronomicznych, gdzie serwowano lokalne produkty, jak i do występów artystycznych. Wśród tych ostatnich szczególnie wyróżniła się grupa z gminy Kozłów. Gospodynie z KGW w Kozłowie i Przysiece wspólnie z przedstawicielkami młodego pokolenia przygotowały prawdziwy spektakl, prezentujący dawne żniwa.
W części muzycznej wystąpili Orkiestra Dęta "Sygnał" z Miechowa, Zespół Pieśni i Tańca "Miechowiacy", zespoły Toporki, Sondwave oraz Zenin Martyniuk, który przyciągnął przed dożynkową scenę prawdziwe tłumy.