Radom: Zakwitły kasztanowce. Wyjaśniamy to zjawisko przyrodnicze
Przy ulicy Beliny Prażmowskiego w Radomiu jesienią zakwitły kasztanowce
To już kolejny rok, jak zakwitły kasztanowce w Radomiu. Jesień i tym razem przyniosła w tym roku zjawisko, które określane jest prawdziwy ewenement. Przy ulicy Beliny Prażmowskiego, na drzewach kasztanowców, które od lat zdobią tę część miasta, pojawiły się kwiaty.
Kwiaty kasztanowców są symbolem matur, bo kwitną w maju, tuż przed egzaminami dojrzałości. Dla uczniów kwiaty, to sygnał w maju, że rok szkolny dobiega końca, a maturzyści powinni szykować się do najważniejszych egzaminów.
Padło pytanie o sprzedaż działki pod CPK. "Jak z aferą wizową"
W Radomiu i w tym roku kasztanowce kwitły nie tylko w maju, ale i we wrześniu, kiedy kasztanowce powinny tracić swoje liście, żółknąć i przygotowywać się na nadejście zimy. Ku zaskoczeniu mieszkańców Radomia, zaczęły na nowo rozkwitać. Na gałęziach pojawiły się delikatne, białe kwiaty. Jesienny krajobraz z dominującymi złotymi liśćmi na innych drzewach kontrastuje z kwitnącymi kasztanami.
Prawda jest jednak zupełnie inna. Wyjaśnił ja dla portalu Swidnica24.pl dendrolog Przemysław Bąbelewski, profesor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
- Kasztanowce białe czasem powtarzają kwitnienie jesienią. Ja obserwuję to zjawisko od jakiś 20 lat. Ma ono związek z pojawieniem się szrotówka kasztanowcowiaczka - szkodnika, który atakuje właśnie kasztanowce białe. Jeśli liczba jego larw jest duża, drzewo jako naturalną obronę uruchamia dodatkowe kwitnienie. To oczywiście ma prowadzić do wydania owoców, czyli zapewnienia przetrwania swoich genów mimo wzmożonej aktywności szkodnika - mówił profesor dla portalu.
A tak wyjaśnia jesienne kwitnienie Mariola Kukier-Wyrwicka z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego dla portalu tvn24.pl:
- Wiele kasztanowców przy miejskich ulicach dotkniętych jest tą przypadłością. Drzewa prawdopodobnie osłabione przez trudne warunki, jakie panują w miastach - zasolenie, często latem przesuszenie - woda spływa z chodników i ulic bezpośrednio do studzienek ściekowych i nie dociera w odpowiedniej ilości do korzeni- zostają porażone przez choroby grzybowe.
Mariola Kukier-Wyrwicka wskazuje też na szrotówka kasztanowcowiaczka.
- Zaatakowane przez niego kasztanowce już latem zrzucają liście, co sprawia, że ich zegar biologiczny zostaje rozregulowany. Strata liści, temperatura i ilość światła przypominająca wiosnę sprawia, że drzewo zamiast zakwitnąć na początku maja, kwitnie teraz - mówi Wyrwicka dla tvn24.pl.