Reklamy kontra miasto. Kiedy Gorzów przyjmie uchwałę krajobrazową?
Mieszkańcy nie mają wątpliwości: przestrzeń publiczna w Gorzowie tonie w chaosie reklamowym. Ogromne banery zasłaniające okna, szyldy na dachach i ogrodzeniach czy pstrokate reklamy na budynkach. Tak dziś wygląda Gorzów. Obiecywana od 2016 roku uchwała krajobrazowa nadal nie została przyjęta.
– Minęło 9 lat. Uchwały jak nie było, tak nie ma. Co robiło miasto przez ten czas? Produkowało dokumenty, analizowało i zlecało kolejne konsultacje – komentuje Joanna Jacewicz, mieszkanka Gorzowa.
„Uchwała jest potrzebna” – potwierdzają badania
W październiku 2024 roku przeprowadzono badania opinii mieszkańców. Wzięło w nich udział 1067 osób – zarówno w badaniach terenowych, jak i internetowych. Wyniki jasno pokazują: ponad 85 procent ankietowanych sprzeciwia się umieszczaniu reklam bez żadnych ograniczeń. Większość mieszkańców uważa, że reklamy szpecą miasto i nie mają wpływu na decyzje zakupowe.
Co zrobiło miasto? Badania, analizy… i na tym koniec
W grudniu 2024 roku zorganizowano otwarte spotkanie z mieszkańcami. Zaprezentowano wyniki badań i zapowiedziano kolejne etapy: warsztaty, konsultacje, procedury legislacyjne.
– Zebrane dane będą podstawą do opracowania projektu Lokalnej Uchwały Krajobrazowej – tłumaczy wiceprezydent Jacek Szymankiewicz. Ale konkretów – terminu uchwały czy propozycji zapisów – wciąż brak.
Miasto: jesteśmy na finiszu
Miejska architekt Marta Bejnar‑Bejnarowicz zapowiada, że prace nad uchwałą są już zakończone, a po wakacjach ruszą konsultacje międzywydziałowe w urzędzie miasta. Następnie projekt będzie omawiany z radą miasta, młodzieżą, seniorami i komitetem rewitalizacji. Uchwała krajobrazowa przewiduje także podział Gorzowa na strefy, dla których określone zostaną jasne zasady reklamowe.
Radny pyta, miasto tłumaczy
Radny Jerzy Synowiec zapytał, na jakim etapie są prace nad uchwałą. W odpowiedzi magistrat poinformował, że badania społeczne już przeprowadzono, projekt zostanie opracowany na ich podstawie, a obecnie trwają wewnętrzne uzgodnienia i planowane są dodatkowe konsultacje społeczne.
Miasto powołuje się też na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z grudnia 2023 roku, który zakwestionował przepisy dotyczące usuwania istniejących reklam bez odszkodowań. Zdaniem urzędu brak regulacji w tym zakresie stanowi istotną przeszkodę w przyjęciu kompleksowych rozwiązań.
Mieszkańcy nie chcą więcej analiz. Chcą decyzji
Joanna Jacewicz w swoim liście do redakcji nie zostawia suchej nitki na miejskiej administracji. Jej zdaniem to przykład pozorności działania. - Są analizy, konsultacje, spotkania – ale brakuje decyzji. W prywatnej firmie taki projekt dawno zostałby zamknięty, a osoby odpowiedzialne rozliczone. W urzędzie nikt nie ponosi konsekwencji - podkreśla mieszkanka Gorzowa.
Zwraca uwagę, że inne miasta – mimo tych samych trudności prawnych – były w stanie przyjąć uchwały krajobrazowe. Gorzów przez dziewięć lat nie rozpoczął nawet formalnej procedury. Jej zdaniem to nie brak możliwości, ale brak woli działania.
Gorzów tonie w reklamach, mieszkańcy czekają na konkrety
Od 2016 roku do dziś Gorzów nie wprowadził żadnych konkretnych zasad dotyczących reklam w przestrzeni publicznej. Efekt? Mieszkańcy patrzą na brzydotę, chaos i brak spójnej wizji miasta. Uchwała, która mogła to zmienić, nadal nie została przyjęta. Urzędnicy zapowiadają, że projekt jest gotowy, konsultacje ruszą po wakacjach. Ale dopóki uchwała krajobrazowa nie zostanie uchwalona przez radnych, banery, szyldy i tablice nadal będą rządzić miastem.