Obecnie nad Polską zalega tzw. zgniły wyż, który przynosi gęste mgły, niskie chmury i niewielkie opady. Już miniony weekend pokazał, jak nietypowe jest tegoroczne ocieplenie. W Suwałkach odnotowano 1,5°C, podczas gdy w Bielsku-Białej było ponad 10°C. Kulminacja ciepła dopiero nadejdzie, a synoptycy nie przewidują mrozów nawet nocą.
W drugiej połowie tygodnia prognozuje się lekkie ochłodzenie, jednak temperatura wciąż będzie utrzymywać się powyżej normy. W ciągu dnia ma wynosić od 5 do 10°C, a jedynie przy nocnych rozpogodzeniach możliwe będą niewielkie, punktowe przymrozki. Zimowej aury na razie nie widać — zarówno śnieg, jak i ujemne temperatury nie pojawią się w najbliższych dniach.
Rosjanie zawiedzeni: Czy to naprawdę zima? Nagrania z Moskwy obiegły internet
Tegoroczne grudniowe rekordy wpisują się w coraz wyraźniejszy trend zmian klimatycznych obserwowany w Polsce. Mimo że dla wielu osób dodatkowe ciepło może być przyjemnym zaskoczeniem, eksperci podkreślają, że tak duże anomalie stają się coraz częstsze i świadczą o dynamicznych procesach zachodzących w atmosferze. Zimowy krajobraz, który tradycyjnie towarzyszył początkom grudnia, w tym roku znów wydaje się odległy.