Rewolucja w życiu pupili. PESEL dla kotów i psów. Sprawdzamy, co to oznacza w praktyce i ile kosztuje
W tym artykule:
- Popieram każdy pomysł znakowania zwierząt, bo to zawsze oznacza mniej bezdomnych zwierząt - komentuje Radosław Noga, opiekun zwierząt w Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu. - Oczywiście, dzięki temu łatwiej też będzie ustalić osobę, która skrzywdziła psa lub kota, bądź pozbyła się stwora wyrzucając gdzieś w lesie czy daleko od miejsca zamieszkania. Mamy również sytuacje, gdy zwierzęta gubią się i wtedy także łatwiej będzie znaleźć ich właścicieli, a czasem pupile oddalają się wiele kilometrów od domów. Naprawdę, świetny pomysł!
Drony zaskoczyły Rosjan. Moment ataku na skład paliw
PESEL dla pupila już wkrótce - kiedy zacznie obowiązywać?
Ministerstwo Rolnictwa pracuje nad ustawą o Krajowym Rejestrze Oznakowanych Psów i Kotów (KROPiK). Nowe przepisy mają wprowadzić obowiązek rejestracji wszystkich takich zwierzaków, m.in. na wsiach i wejść w życie jeszcze w tym roku. Psy i koty dostaną własne numery PESEL. Czyli, zostaną przypisane do konkretnych właścicieli.
Co zmieni PESEL w codziennym życiu Twojego zwierzaka?
Właściciel będzie musiał za to zapłacić - trwają prace legislacyjne i stawki za znakowanie pupilów nie są jeszcze znane.
Wiadomo, że rejestr będzie gromadził dane psa i kota, jak:
- rasa,
- umaszczenie,
- data urodzenia
oraz informacje o właścicielu:
- jego imię,
- nazwisko,
- adres,
- telefon
- i numer PESEL.
Dostęp do rejestru ma być darmowy lecz dla instytucji realizujących zadania ustawowe: inspektorów weterynarii, policji, straży miejskiej, gmin, sądów czy prokuratury.
Będzie nim administrowała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a do wpisywania danych zwierząt i właścicieli do KROPiK zostaną zobligowani weterynarze.
Twój pies czy kot dostanie własny PESEL - co to oznacza w praktyce?
System ma ułatwić szybki powrót zagubionych zwierząt do domu, a także poprawić skuteczność działań samorządów i służb w walce z bezdomnością i krzywdzeniem czworonogów, bo dziś często sprawcy takich zdarzeń pozostają bezkarni.
Ważne! Obowiązek rejestracji spocznie na właścicielach psów i kotów urodzonych po dacie wdrożenia systemu, zwierząt przekazywanych nowym opiekunom (sprzedaż, adopcja) oraz tych, które trafią do schronisk. Oznacza to również, że właściciele zwierząt urodzonych przed wdrożeniem systemu będą mogli je zarejestrować, ale dobrowolnie.
Rejestracja ma następować najpóźniej podczas pierwszego obowiązkowego szczepienia przeciwko wściekliźnie lub przed ukończeniem 12. miesiąca życia w przypadku kotów. Niedopełnienie tego obowiązku będzie groziło grzywną (kwota na razie nie jest znana).
Codziennie w portalach informacyjnych społecznościowych wyświetlają nam się treści, że ktoś np. szuka pupila lub są publikowane zdjęcia, bo ktoś znalazł zwierzaka. Numer PESEL pomoże, że szybciej trafią one do domu, bo obecnie często zdarza się, że nawet, jeśli są zaczipowane, czipy nie są zarejestrowane, więc w praktyce jakby ich nie było wcale. Oczywiście, trudniej będzie teraz porzucić własne zwierzę, np. wzięte ze schroniska. Takie przypadki wciąż się zdarzają. Ponadto, gdy stwory padną ofiarami agresji, łatwiej będzie można dotrzeć do sprawcy.
Mogło nie być strasznej historii psa Fijo?
Przypomnijmy np., że dopiero po pięciu latach policjanci zatrzymali mężczyznę, który roku skatował psa Fijo w Chełmży. Trafił już do więzienia na półtora roku. Do okrutnego pobicia 4-miesięcznego wówczas Fijo doszło zimą 2018 r. Mieszkanka Chełmży wróciła do domu, a tam zastała psa w kałuży krwi. Mąż najpierw powiedział, że psa potrącił samochód, a potem, że się na niego przewrócił. Kobieta nie uwierzyła i zawiadomiła policję. Wtedy mężczyzna uciekł...
Fijo został adoptowany, ma dziś "psie rodzeństwo". Jest niepełnosprawny i jeździ w specjalnym wózeczku. Jego właściciel prowadzi profil pies_fijo_2018 w mediach społecznościowych, gdzie informuje, co słychać u psiaka.
Ma się dobrze, w e wpisie czytamy: "Aby nudno nie było, darowanej kości w zęby nie zajrzałem i pospiesznie ją skonsumowałem. A że innym pieskom mogłem podkradnąć owe ichnie kości pysznie cuchnące, długo się nie zastanawiałem i także je skonsumowałem nie bacząc na protesty konkurencji zębatej".