Rodzina Ovitzów. Karły, które przetrwały Auschwitz

Gdy Ovitzowie przekroczyli bramę obozu, nie przypuszczali, że ich los będzie inny niż większości deportowanych. Siedmioro z dziesięciorga rodzeństwa miało karłowatość, co wzbudziło zainteresowanie Josefa Mengele. Zamiast komory gazowej trafili do jego laboratorium, gdzie stali się przedmiotem pseudonaukowych badań.

Rodzina OvitzówRodzina Ovitzów
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki
SKOMENTUJ

Rodzina Ovitzów

Rodzina Ovitzów wywodziła się z Maramuresz w północnej Rumunii. Jej założycielem był Shimson Eizik Ovitz (1868–1923), który był niskorosłym żydowskim komikiem. Z dwóch małżeństw miał dziesięcioro dzieci, z których aż siedmioro odziedziczyło pseudoachondroplazję, rzadką chorobę genetyczną powodującą niski wzrost, ale nie upośledzającą intelektu ani twarzy.

Dzieci Ovitza już od najmłodszych lat występowały na scenie, najpierw w rodzinnej wiosce, potem w całej Europie Środkowej. Grali na miniaturowych instrumentach, śpiewali w kilku językach i występowali w teatrach, cyrkach i na weselach.

W latach 30. i 40. byli znani w Rumunii, na Węgrzech i w Czechosłowacji, a ich dom tętnił życiem. Wszyscy mieszkali razem, a wyżsi członkowie rodziny pomagali za kulisami.

Wojna, deportacja i Auschwitz

Po zajęciu północnej Transylwanii przez Węgry w 1940 roku życie Ovitzów stało się coraz trudniejsze. Nowe przepisy rasowe zakazały żydowskim artystom występów, więc rodzina zdobyła fałszywe dokumenty i próbowała przetrwać, występując w ukryciu.

12 maja 1944 roku cała rodzina, od 15-miesięcznego Shimshona po 58-letnią Rozikę włącznie, została deportowana do Auschwitz. Towarzyszyli im krewni o przeciętnym wzroście, żony, mężowie i dzieci. W sumie dwanaście osób.

Już na rampie selekcyjnej Ovitzowie zwrócili uwagę doktora Josefa Mengele, zwanego "Aniołem Śmierci". Mengele, który był zafascynowany anomaliami genetycznymi, natychmiast rozpoznał w rodzinie niepowtarzalny "materiał badawczy". Zamiast do komory gazowej, Ovitzowie trafili do jego prywatnego "zoo" – specjalnego baraku, gdzie przeprowadzano na nich eksperymenty pseudomedyczne.

"Zoo Mengele"

Mengele traktował rodzinę Ovitzów jako naukową sensację. Chciał sprawdzić, jak dziedziczy się karłowatość, porównywał ich z wyższymi krewnymi, badał strukturę kości, mięśni i narządów. Członkowie rodziny byli poddawani niekończącym się pobraniom krwi, ekstrakcji szpiku kostnego, prześwietleniom i badaniom ginekologicznym.

Do oczu wlewano im chemikalia, by obserwować zmiany pigmentacyjne, a dzieciom codziennie pobierano krew, co prowadziło do skrajnego wycieńczenia. Najmłodszy, półtoraroczny Shimshon, był poddawany codziennym zastrzykom i pobraniom krwi z żył za uszami i z palców, co niemal doprowadziło go do śmierci.

Mengele nie ograniczał się do badań – rodzina była filmowana, mierzona, a ich próbki trafiały do instytutów medycznych w Berlinie i Graz. Ovitzowie byli świadkami śmierci innych karłów, których kości gotowano, by wystawić je w muzeum. Przeżyli, bo byli dla Mengele zbyt cenni jako "żywe eksponaty".

Paradoks przetrwania

W obozowych warunkach Ovitzowie otrzymali nietypowe przywileje. Pozwolono im zachować własne ubrania, dostawali dodatkowe racje żywności i mogli się kąpać. Wszystko po to, by utrzymać ich w dobrym stanie do eksperymentów. Wyżsi członkowie rodziny nosili karłów na badania, a wszyscy mieszkali razem.

Jednak te przywileje nie chroniły przed bólem i upokorzeniem. Perla Ovitz wspominała: "Jeśli miałabym być zdrową żydowską dziewczyną, 1,70 m wzrostu, zostałabym zagazowana jak setki tysięcy innych. Moja wada była jedynym powodem, dla którego przeżyłam".

27 stycznia 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła Auschwitz. Ovitzowie byli jedyną rodziną, która przetrwała obóz w komplecie. Po wojnie trafili do sowieckiego obozu dla uchodźców, a potem pieszo wrócili do rodzinnej wioski Rozavlea. Ich dom był splądrowany, więc wyjechali do Belgii, a w 1949 roku wyemigrowali do Izraela, gdzie zamieszkali w Hajfie. Wrócili do występów, koncertując do 1955 roku, kiedy przeszli na emeryturę i otworzyli kino.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Siatkarze Asseco Resovii zagrają w Lidze Mistrzów. Rzeszowski klub otrzymał dziką kartę
Siatkarze Asseco Resovii zagrają w Lidze Mistrzów. Rzeszowski klub otrzymał dziką kartę
Suwałki. Uciekinier z poprawczaka kradł perfumy i je sprzedawał. Pieniądze przeznaczał "na życie"
Suwałki. Uciekinier z poprawczaka kradł perfumy i je sprzedawał. Pieniądze przeznaczał "na życie"
Warszawa. Śmiertelny wypadek na kolei. Na miejscu pracują służby
Warszawa. Śmiertelny wypadek na kolei. Na miejscu pracują służby
Wrocław. Poszukiwany 28-latek unikał kilkudziesięciu dni odsiadki. Po zatrzymaniu grozi mu 10 lat więzienia
Wrocław. Poszukiwany 28-latek unikał kilkudziesięciu dni odsiadki. Po zatrzymaniu grozi mu 10 lat więzienia
"Świętojańskie Czarowanie" w Centrum Kreatywności Pałacyk w Starachowicach. Wieczór magii i słowiańskiej tradycji
"Świętojańskie Czarowanie" w Centrum Kreatywności Pałacyk w Starachowicach. Wieczór magii i słowiańskiej tradycji
Dni Ponidzia 2025. Będą gwiazdy - Cleo, Brathanki, Loka, DEJW. Znamy program
Dni Ponidzia 2025. Będą gwiazdy - Cleo, Brathanki, Loka, DEJW. Znamy program
Mieszkańcy Leszna pożegnali ks. prałata Jana Majchrzaka
Mieszkańcy Leszna pożegnali ks. prałata Jana Majchrzaka
Poznań wspiera edukację włączającą. Rusza projekt dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi
Poznań wspiera edukację włączającą. Rusza projekt dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi
Poznaliśmy terminarz Betclic 2 Ligi. Resovia zacznie u siebie, a Stal Stalowa Wola na wyjeździe
Poznaliśmy terminarz Betclic 2 Ligi. Resovia zacznie u siebie, a Stal Stalowa Wola na wyjeździe
Tragedia w Olsztynie. Rowerzystka potrącona przez tramwaj na przejeździe. Mimo reanimacji nie udało się jej uratować
Tragedia w Olsztynie. Rowerzystka potrącona przez tramwaj na przejeździe. Mimo reanimacji nie udało się jej uratować
Dramatyczne losy na tle historii. Wystawa IPN "Droga i Dziedzictwo"
Dramatyczne losy na tle historii. Wystawa IPN "Droga i Dziedzictwo"
Turkusowe jezioro, rajskie plaże, nieziemskie widoki. To lubuski raj!
Turkusowe jezioro, rajskie plaże, nieziemskie widoki. To lubuski raj!