Rolnik z gm. Postomino mówi o pojawieniu się szakala złocistego
Szakal złocisty był widywany na Pomorzu
- Słyszałem od myśliwych, że widują pojedyncze szakale na naszym terenie - mówi Mirosław Szczepanek, rolnik z Nosalina w gminie Postomino.
- Nie mamy sygnałów o bytności szakala w powiecie sławieńskim. Czyli nie ma sygnałów od leśników, aby zauważyli te zwierzęta – komentuje Tadeusz Lewandowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Sławno. – Ale wiem, że były one obserwowane w Nadleśnictwie Karniszewice. Pamiętajmy, że zmienia się klimat i także przemieszczają się zwierzęta - zaznacza.
Nadleśniczy mówi, że na Pomorzu Środkowym obserwowano szakala złocistego. Konkretnie parę, która wyprowadzała wiosną młode.
W Polsce pierwsze podobne doniesienie odnotowano w 2015 roku. Szakal złocisty przypomina lisa, ale jest od niego większy. Ma około dwukrotnie krótszy ogon i mniej puszysty. Sierść ma szorstką i podpalaną na brązowo. Szakal jest mniejszy od wilka i waży od 7 do 15 kg, a wilk – dla porównania - 30 – 60 kg. Szakal podobnie jak lis, czy wilk unika spotkań z człowiekiem.
Nadleśnictwo Kartuzy informuje na swojej stronie internetowej, że szakal złocisty od kilkunastu miesięcy jest obecny na Pomorzu. Według tego szakale złociste były widywane w okolicy Słupska, a martwego – prawdopodobnie zagryzionego przez wilki – znaleziono w okolicy Kwidzyna.
Szakal złocisty zamieszkuje głównie południową część Europy. Jego aktualny zasięg obejmuje całe Bałkany, Węgry, Austrię, Mołdawię, Rumunię, Grecję i sięga po czarnomorskie wybrzeże Ukrainy i Rosji aż do Morza Kaspijskiego i Kaukazu, gdzie łączy się z populacją azjatycką. Pojedyncze osobniki zaobserwowano także w Szwajcarii, Niemczech, Czechach, Słowacji i Białorusi.
Wypoczywając w lesie kierujmy się poszanowaniem zwierząt i ich zachowań
• Nie hałasujmy, nie płoszmy, nie gońmy i nie chwytajmy napotkanych w lesie zwierząt. Nie zasypujmy ich nor i nie niszczmy ptasich gniazd. Bezwzględnie nie wchodźmy w miejsca oznaczone jako „Ostoja Zwierzyny”;
• Fotografując zwierzęta, a zwłaszcza ptaki, zachowajmy odpowiedni dystans. Nie wdrapujmy się na drzewa, aby fotografować gniazda i pisklęta. Nie stresujmy zwierząt swoją natarczywą obecnością. Pamiętajmy również, że SELFIE z dzikim zwierzęciem to zawsze bardzo zły pomysł
• Zachowajmy szczególną ostrożność w przypadku spotkania samicy prowadzącej młode, np. lochy z pasiakami (samicy dzika z młodymi), które właśnie teraz przychodzą na świat. Takie spotkanie może być dla nas bardzo niebezpieczne, bo zaniepokojona locha może nas zaatakować. Ucieczka na drzewo przed szarżującym na nas dzikiem może być dobra ucieczką, ale tylko w określonych okolicznościach. Pamiętajmy, że dzik biega bardzo szybko i może wdrapać się za nami na pochyły pień, więc pierwsze lepsze drzewo nie koniecznie będzie dobrym pomysłem. Widząc żerujące, lub taplające się w błocie dziki najlepiej wycofać się i oddalić spokojnym krokiem.
• Spacerując po lesie z psem, nie puszczajmy go luzem. Nasz domowy pupil to bliższy lub dalszy potomek jednego z najlepszych drapieżników – wilka, który wyposażył go w odpowiednie instynkty. Sama gonitwa, puszczonego luzem psa, który instynktownie podejmie pościg, np. za zającem, może skończyć się śmiercią szaraka.
• Jeśli spotkamy w lesie łosia, nie zbliżajmy się do niego. Obserwujmy zwierzę i jego reakcje. Powoli wycofajmy się w bezpieczne miejsce. Jeśli łoś zacznie wykazywać oznaki agresji (obniży głowę, zacznie nerwowo machać uszami, nastroszy sierść), starajmy się zwiększyć dystans i schronić się za przeszkodą, która oddzieli nas od zwierzęcia, np. za dużym drzewem.
• Wędrując po górskich lasach stanowiących dom naszych największych drapieżników, zachowajmy szczególną ostrożność. Nie wędrujmy od zmroku do świtu, nie zbliżajmy się do napotkanych gawr, a już bezwzględnie nie próbujmy do nich wchodzić lub płoszyć ich potencjalnych mieszkańców.