Rozpoczyna się (kolejna) reforma systemu edukacji. MEN planuje zmiany już od tego roku szkolnego! "To za mało czasu, by zmienić nawyki"
Wielka reforma edukacji w polskich szkołach
Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje się do wielkiej reformy edukacji. "Reforma26. Kompas Jutra" ma być "nową szkołą dla nowego pokolenia". Niektóre zmiany zostaną wprowadzone już od września. Ministerstwo planuje reformy do 2032 roku.
- Bardzo się cieszymy, że ministerstwo zdecydowało się patrzeć na reformę edukacji w szerszym kontekście niż jedna kadencja. Uważamy to za najbardziej wartościowy aspekt tej reformy - mówi Aleksandra Kuśmierz, prezeska Stowarzyszenia Umarłych Statutów.
W zmianach są między innymi: nowe, praktyczne przedmioty (edukacja obywatelska, zdrowotna, przyroda w nowej formule), nowa, przejrzysta i spójna podstawa programowa - mniej szczegółów do zapamiętania, więcej kompetencji kluczowych czy zmiany w egzaminach ósmoklasisty i maturalnym od 2031 roku. Zmieni się również system oceniania, ministerstwo chce kłaść większy nacisk na ocenę opisową, informację zwrotną i rozwój kompetencji.
- Zmiany są potrzebne, ale tam, gdzie jest to przemyślane i przedyskutowane. Tam, gdzie jest czas na to - mówi Dawid Łasiński, w internecie znany jako "Pan Belfer", przez 18 lat był nauczycielem przy tablicy.
Łasiński podkreśla, że zmiana podstaw programowych to kolejna zmiana, która "pędzi". I podkreśla - czas na ich konstruowanie wynosi około 2 lat, a eksperci, którzy zostali wybrani rok temu, otrzymali informację, że do końca sierpnia muszę przedstawić swoje plany.
- Czeka nas bardzo duża zmiana. Podstawy programowe pokazują w jaki sposób elastycznie ma pracować szkoła. Nagle się okazuje, że eksperci mieli na to pół roku, pracując po godzinach.
Jakie zmiany od września 2025?
Reforma26 będzie wprowadzana stopniowo od roku szkolnego 2025/2026.
- Od 1 września 2025 r. do szkół wejdą dwa nowe przedmioty - edukacja obywatelska i edukacja zdrowotna. Zmieni się także podstawa programowa wychowania fizycznego.
- Od 1 września 2026 r. zacznie obowiązywać nowa podstawa programowa w przedszkolu oraz w klasach 1 i 4 szkoły podstawowej.
- Od 1 września 2027 r. nowe podstawy programowe zaczną obowiązywać w klasach 1. szkół ponadpodstawowych.
- W 2031 roku przeprowadzone zostaną po raz pierwszy egzaminy w nowej formule (egzamin ósmoklasisty i maturalny dla absolwentów liceów ogólnokształcących).
- W 2032 roku przeprowadzone zostaną po praz pierwszy egzaminy w nowe formule dla absolwentów techników.
Dobrostan uczniów i przyroda w 3-godzinnych blokach
Reforma zakłada również: troskę o dobrostan uczniów i nauczycieli, większą autonomia i wsparcie dla nauczycieli - bezpłatne szkolenia, studia podyplomowe, nowoczesne narzędzia metodyczne czy równomierne rozłożenie nauki, mniej godzin w klasach 7-8 szkoły podstawowej.
Kuśmierz zaznacza jednak, że mimo, że "dobrostan uczniów" był podawany przez ministerstwo jako jeden z głównych powodów wprowadzanych reform, to resort nie pokazuje konkretnych działań, które podejmie, by to zrealizować.
Ministerstwo stawia też na więcej zajęć praktycznych i projektowych.
Przyroda w nowej formule zakłada, że uczniowie klas IV-VI będą mieli mniej biologii, chemii, fizyki i geografii, a przedmiot przyroda będzie prowadzony na innych zasadach - w 3-godzinnych blokach, a nie tradycyjnych lekcjach.
Z reformy wynika, że uczniowie będą mieli:
- 3 godz. przyrody tygodniowo w każdym roku w klasach IV-VI;
- po 3 godz. tygodniowo biologii, chemii, fizyki i geografii w klasach VII-VIII.
- Łączone podejście do przedmiotów przyrodniczych, które przeplatają się na tym etapie oceniamy pozytywnie, ale jednocześnie wprowadzanie 3-godzinnych bloków i przymusowej pracy projektowej zabiera autonomię szkół i pokazuje, że nie ufamy nauczycielom - kwituje Kuśmierz.
W szkołach żyjemy "od wyborów do wyborów"
Przyszły rok ministerstwo poświęci na to, by pokazać nauczycielom jak mają z nowymi podstawami programowymi pracować w szkołach.
- To jest za mało czasu, żeby zmienić nasze nawyki. Wszystko jest procesem, ale musimy się zmieścić w czasie "od wyborów do wyborów" - mówi Łasiński.
Podkreśla, że w procesie zmian jest za mało "ewolucji", a ta jest w edukacji potrzebna.
- Skoro co dwa lata każą nam robić inaczej, to efekt jest taki, że w pokojach nauczycielskich nie goni się już za zmianami. Nawet nie zdążymy dobrze rozpracować tych metod i się ich nauczyć, a przychodzą nowe rzeczy i kolejne zmiany.
Twierdzi, że "umowa społeczna", która zapewniłaby trwałość tych reform przez kilkanaście (albo nawet kilkadziesiąt lat), zachęciła nauczycieli do działania oraz poświęcania więcej czasu.
- Nie ma żadnej gwarancji, i to jest rzeczywiście bardzo trudny aspekt edukacji, że za dwa lata kiedy może zmienić się władza, może odwołać te reformy, bo mają taką możliwość. Nikt nie zagwarantuje, że zmiany będą trwałe i spójne - kwituje Kuśmierz.