Rzeszów: Aktywiści krytykują brak działań wobec reklamowego bałaganu
To kolejny rzeszowski problem, który nagłaśnia kolektyw Strefa Działań Miejskich. Jak pisaliśmy na łamach Nowin, po tym, jak zwrócili uwagę na to, że cenna mozaika na budynku filharmonii w Rzeszowie, jest zakryta banerem reklamowym, została ona odsłonięta.
Teraz w sieci pojawił się filmik, w którym członkowie kolektywu pokazują zjawisko tzw. reklamozy w Rzeszowie. Wskazują w nim na problem wszechobecnych, chaotycznych i - według społeczników - nielegalnych reklam w przestrzeni miasta.
- Wystarczy przejść aleją Rejtana, ul. Dąbrowskiego czy al. Piłsudskiego, albo w stronę rzeszowskiego dworca PKP, by zrozumieć, że stolica Podkarpacia wygląda jak niekończący się katalog reklamowy - oceniają aktywiści ze Strefy Działań Miejskich.
I przypominają, że przecież Konrad Fijołek obiecywał walkę z "reklamozą".
- W kampanii wyborczej prezydent zapowiadał uregulowanie chaosu reklamowego poprzez przyjęcie tzw. uchwały krajobrazowej. Rzeszowianie mieli wreszcie zobaczyć miasto wolne od chaosu reklam i natłoku krzykliwych szyldów - podkreślają społecznicy.
Według nich jednak temat po wyborach "zniknął z miejskiej agendy". Choć projekt uchwały został wyłożony do publicznego wglądu w czerwcu 2024 roku.
- Dlaczego uchwała krajobrazowa nie została dotąd wprowadzona w Rzeszowie? Czy to zaniedbania, czy celowy zabieg? Czy władzom miasta wydaje się, że sprawę załatwią propagandowe filmy promocyjne kręcone w obrębie trzech miejskich deptaków, na których nie widać "reklamozy"? - pytają aktywiści. '
Ratusz: Pracujemy nad uchwałą krajobrazową. Ale musi ona szanować potrzeby wszystkich
Marzena Kłeczek-Krawiec, rzeczniczka prezydenta Rzeszowa, przypomina, że projekt uchwały krajobrazowej został przygotowany przez Biuro Rozwoju Miasta Rzeszowa przy współpracy z byłym architektem miasta, Januszem Sepiołem.
Przypomnijmy, że urzędnik nie spędził wiele czasu na swoim stanowisku. W 2024 roku, po trzech latach pracy w Rzeszowie, zrezygnował z niej, aby objąć funkcję głównego architekta miasta Krakowa. Wiele z jego pomysłów, pozostało niespełnionych.
Jak przekazuje ratusz, akurat prace nad uchwałą krajobrazową ciągle trwają. Wszystko wydłuża się, ponieważ podczas konsultacji społecznych, o których wspominają aktywiści, do urzędników wpłynęła "duża liczba uwag".
- Dlatego miasto pracuje nad wyważeniem wszystkich założeń uchwały krajobrazowej tak, aby łączyła ona troskę o estetykę przestrzeni publicznej z poszanowaniem potrzeb wszystkich mieszkańców, przedsiębiorców i właścicieli nieruchomości - przekazała rzeczniczka prezydenta.
Marzena Kłeczek-Krawiec podkreśla, że "temat estetyki Rzeszowa jest jednym z priorytetów prezydenta - zarówno w działaniach planistycznych, jak i inwestycyjnych".
- Prezydent Konrad Fijołek konsekwentnie podkreśla, że estetyka miasta to bardzo ważny element jakości życia mieszkańców. Dlatego dąży do wprowadzenia jasnych, przejrzystych zasad - zaznacza.
Aktywiści: Targowisko banerów i billboardów
Ratusz nie podaje informacji, kiedy projekt trafi pod głosowanie rady miasta. Aktywiści za to dają do zrozumienia, że łatwo nie odpuszczą.
- Rzeszów wygląda dziś jak targowisko banerów i billboardów. Każdy robi, co chce, a miasto udaje, że nie widzi problemu - podsumowuje Bartłomiej Kwasek, reprezentujący Strefę Działań Miejski.
Uchwała krajobrazowa obowiązuje m.in. Kielcach, Gdańsku, Sopocie, Krakowie, Świnoujściu, Krośnie, Płocku, Świdniku, Katowicach, Opolu, Wrocławiu, Poznaniu czy Łodzi.