Rzeszów: Burzliwy protest. Beneficjenci programu "Czyste powietrze" oskarżają fundusz o opóźnienia w wypłatach [ZDJĘCIA]
Miejsce protestu nieprzypadkowe: ul. Zygmuntowska w bezpośrednim sąsiedztwie siedziby WFOŚiGW. Uczestniczący w zgromadzeniu beneficjenci skorzystali z programu "Czyste powietrze", docieplając domy lub wymieniając źródła ciepła na proekologiczne, przedsiębiorcy takie usługi wykonywali, obie grupy liczyły na dofinansowanie z funduszu. I tu zaczęły się problemy, bo fundusz miesiącami zwlekał z wypłatą należności, wykonanej na koszt beneficjanta lub wykonawcy.
Odkrycie w fotelu kierowcy. Nagranie z kontroli w Terespolu
Zdarzało się, że wykonawca, nie mogąc doczekać się zapłaty, przenosił roszczenia na beneficjanta, wielu z tych nie było w stanie wywiązać się z płatności, więc trafiali na listę Krajowego Rejestru Długów. Przedsiębiorcy skarżą się, że fundusz zmienił zasady wypłaty dofinansowania, piętrzy problemy formalne, żąda kolejnych dokumentów, co odwleka decyzje o wypłacie.
- Wykonaliśmy wiele prac modernizacyjnych, wysłaliśmy do funduszu prawidłowo wypełnione wnioski o płatność, po 10 - 12 miesiącach od tego momentu nie otrzymaliśmy żadnego wynagrodzenia - uzasadniał przyczynę protesty Sebastian Cyran, podkarpacki przedsiębiorca. - Mamy w planach pójść do pani prezes funduszu i porozmawiać, choć takich rozmów było już dużo, kończą się zwykle tak samo: jesteśmy oskarżani między innymi o to, że zawyżamy kwoty materiałów i wykonanych robót.
Dodaje, że w przypadku niektórych firm w regionie zaległości w płatnościach wynoszą kilka kilkanaście mln zł. Także to, że niektórzy z beneficjantów są dopisywania do KRD, nawiedzani przez firmy windykacyjne, demontowane są im urządzenia, które trafiły tam w ramach programu "Czyste powietrze".
- Zostają bez drzwi, bez systemu grzewczego, bez fotowoltaiki na dachu, niemało jest firm wykonawczych, które są obecnie na skraju bankructwa, a fundusz uważa, że robi to, co powinien - opisuje Cyran. - Te dramaty się nasilają, dziś mam przygotowane dla beneficjentów faktury na trzy i pół miliona złotych, zostaną im przesłane wezwania do zapłaty wraz informacją o wpisaniu do KRD. Spodziewam się, że przyjdą tu, do funduszu i zrobią rozróbę.
Podobny protest miał miejsce przed rokiem w Świlczy, z tego samego powody protestowano wcześniej m. in. w Poznaniu i Kielcach. Przedstawiciele przedsiębiorców zapewniają, że mimo ich interwencji u władz centralnych funduszu, w ministerstwie ochrony środowiska, niczego dotychczas nie wskórali.
- Brak wypłat fundusz od roku uzasadnia i tak między innymi, że wykonawcy działają w sposób nierzetelny, dopuszczają się nieprawidłowości - tłumaczy Cyran. - Szybko okazało, że, że odsetek nieprawidłowości w programie "Czyste powietrze", to 0,6 procenta, tylko kilkunastu firmom postawiono zarzuty. W efekcie wszystkich nas potraktowano, jak złodziei.
Po kilku krytycznych pod adresem funduszu wystąpienia przedsiębiorców i beneficjentów, uczestnicy protestu ruszyli na przejście dla pieszych przez Al. Łukasza Cieplińskiego, by "spacerem" w jedną i druga stronę kontynuować protest, blokując ruch samochodowy, ku irytacji kierowców.