Rzym i Berlin żądają zmian. Przemysł motoryzacyjny u progu wielkiego kryzysu
Już nie tylko rolnicy dostrzegają problemy związane z Europejskim Zielonym Ładem i jego wymogami. Informację o wspólnym stanowisku ogłosił w poniedziałek minister ds. Firm i Made in Italy, Adolfo Urso, który podpisał list wraz z niemieckim Ministerstwem Gospodarki i Energii.
Chrupiący placek ziemniaczany z halloumi – serowe niebo w 20 minut!
Koniec z "ideologiczną klatką" Zielonego Ładu
Minister Urso podkreślił, że europejski przemysł stoi w "punkcie przełomowym". Zaznaczył, że Włochy i Niemcy wspólnie wskazują Komisji Europejskiej drogę do zielonej transformacji, która ma być prowadzona z "odpowiedzialnością, pragmatyzmem i wizją".
Urso ostro skrytykował obecne podejście, stwierdzając, że transformacja musi być "wolna od ideologicznych klatek Zielonego Ładu". To wyraźne wezwanie do odrzucenia założeń, które według Rzymu i Berlina zagrażają konkurencyjności i stabilności ekonomicznej branży.
Meloni: Za wysokie ceny transformacji
Apel ten jest spójny z wcześniejszymi stanowiskami premier Włoch, Giorgii Meloni, która jest konsekwentną krytyczką wielu aspektów Zielonego Ładu. Już w maju Meloni zarzuciła autorom decyzji przedkładanie "ideologii nad realizm".
W jej ocenie to właśnie przemysł motoryzacyjny "zapłacił za to najwyższą cenę", co pociągnęło za sobą poważne konsekwencje dla całej produkcji przemysłowej w Europie. Premier Meloni ironicznie zauważyła, że choć "ciekawe jest, że dzisiaj wszyscy wypierają się bycia ojcami tych decyzji, ale ich autorzy mają imiona i nazwiska", wskazując na potrzebę rozliczenia się z błędnych założeń.
Wspólna interwencja Włoch i Niemiec - kluczowych państw członkowskich - świadczy o narastającej presji na Brukselę, aby złagodzić restrykcyjne wymogi transformacji energetycznej w sektorze motoryzacyjnym, zanim dojdzie do głębokiego kryzysu gospodarczego i społecznego.
Źródł: PAP