Samochody rozjeżdżające zieleń, chodniki i parkowe alejki – kumulacja imprez na Sołaczu i parkingowy armagedon
Ogromne korki w okolicy i rozjeżdżone trawniki - tak wyglądał wczoraj Sołacz. W okolicy skumulowało się kilka wydarzeń, przez które wprowadzono zmiany w organizacji ruchu, ale sprawę szczególnie utrudniła impreza zamknięta jednej z poznańskich firm oraz żużlowe derby Wielkopolski.
Samochody zaparkowane na przystrzyżonych trawnikach, alejkach, okolicznych drogach i chodnikach – tak wyglądało czwartkowe popołudnie w rejonie Parku Sołackiego. Jedna z poznańskich firm miała tam swoją imprezę zamkniętą, a zdaniem policji, gości nie brakowało. Jak relacjonowali mieszkańcy i przejeżdżający tamtędy kierowcy, nie tylko doszło do niszczenia zieleni czy chodników i blokowania dróg przez samochody. Okazało się, że część uczestników została przywieziona wynajętymi autobusami, które nie zawsze płynnie radziły sobie na wąskich uliczkach Sołacza.
Sytuacji nie pomogły także wczorajsze żużlowe derby Wielkopolski, w ramach których na golęcińskim stadionie spotkały się PSŻ Poznań i Unia Leszno. Z uwagi na organizację wydarzenia wprowadzono tam zmiany w organizacji ruchu, które wpłynęły na płynność przejazdu przez okolicę. Uczestnicy wydarzenia też licznie przyjechali samochodami na miejsce i chcieli zaparkować jak najbliżej stadionu. Zdaniem części mieszkańców oraz osiedlowych radnych, to właśnie była główna przyczyna parkingowego chaosu w okolicy.
Mieszkańcy widząc, co dzieje się z zielenią w parku, zgłaszali sprawę policji i straży miejskiej. Interweniowała także Rada Osiedla Sołacz. Część kierowców tłumaczyła, że do „parkowania gdzie bądź” i na trawnikach namawiali ich właśnie funkcjonariusze obu formacji, by udrożnić ruch. Na razie jednak nie zostało to potwierdzone.
Zdaniem świadków, pierwszy przyjazd na miejsce straży miejskiej i policji nie przyniosło żadnych skutków. Dopiero później kilka osób miało otrzymać mandaty – ale było to dopiero, gdy część osób zdążyła już odjechać z miejsc.
Do sprawy odniósł się dzisiaj Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania, który zachowanie parkujących kierowców nazwał „absolutnie nagannym”. Przekazał, że poprosił komendantów zarówno straży miejskiej, jak i policji, o „szczegółowe wyjaśnienie sytuacji”. Dodał, że nastąpiła kumulacja różnych wydarzeń i konieczne jest wyjaśnienie „okoliczności ich organizacji”.
autorka: A. Karczewska
fot. Rada Osiedla Sołacz