Siemiatycze: Atak na ratowników medycznych. Przekazano sprawę do sądu
Jak czytamy w komunikacie prokuratora rejonowego w Siemiatyczach Janusza Marka Martyniuka:
- Mężczyzna podczas interwencji medycznej uderzał ratowników pięścią w głowę i kopał po nogach. Oprócz przemocy fizycznej stosował także groźby wobec służb ratunkowych wykonujących swoje obowiązki.
Prokuratura Rejonowa w Siemiatyczach przekazała wczoraj sprawę do VIII Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim. Oprócz ataku na ratowników, 35-latek usłyszał zarzuty dotyczące nielegalnego posiadania środków psychotropowych oraz amunicji.
Do 8 lat więzienia
Oskarżony może spędzić w więzieniu nawet 8 lat - taki maksymalny wymiar kary przewidują przepisy za popełnione przestępstwa.
Sprawa dotyczy naruszeń ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, nielegalnego posiadania amunicji oraz przestępstw przeciwko funkcjonariuszom publicznym, w tym znieważenia i stosowania przemocy wobec ratowników medycznych.
Wojewoda podlaski wprowadza pionierskie szkolenia dla ratowników medycznych | Kurier Poranny
Seria ataków na medyków w województwie podlaskim
Niestety, nie jest to odosobniony przypadek agresji wobec służb ratunkowych w regionie. W maju ratownicy medyczni w Sokółce udzielali pomocy mężczyźnie, który leżał nieprzytomny na ławce w centrum miasta. Został przewieziony do szpitala, gdzie po odzyskaniu świadomości wszczął awanturę. Obrzucał ratownika wyzwiskami, groził mu śmiercią. Badanie wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. Mężczyzna za znieważenie i groźby karalne może zostać skazany na grzywnę lub nawet karę pozbawienia wolności do 3 lat.
Atak na lekarkę w Bielsku Podlaskim
Do innego niebezpiecznego zdarzenia doszło niedawno w Bielsku Podlaskim. Podczas interwencji ratunkowej pacjent, będący pod wpływem alkoholu, niespodziewanie zaatakował lekarkę. Gdy medycy przybyli na miejsce, 56-latek początkowo nie reagował, ale po odzyskaniu przytomności zaczął używać wulgaryzmów, a następnie chwycił lekarkę za nadgarstek i nie chciał jej puścić. Po interwencji policji został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.
Teraz o losie wszystkich oskarżonych zdecydują sądy, które rozpatrzą przedstawione przez prokuraturę dowody ich winy.