Skandal na Dniach Piekar Śląskich. Kobiety podglądano w toi toiu?
W miniony weekend przy Kopcu Wyzwolenia trwała wielka miejska impreza - Dni Piekar. Wydarzenie to tradycyjnie cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród mieszkańców miasta, a także okolicznych miejscowości.
- Trzydniowa zabawa na Kopcu Wyzwolenia sprawiła, że do Piekar Śląskich przybyło tysiące ludzi. Nad bezpieczeństwem uczestników jak zawsze czuwali policjanci z piekarskiej komendy wraz z mundurowymi z Katowickiego Oddziału Prewencji i funkcjonariuszami Straży Miejskiej. Stróże prawa dbali o to by nie dochodziło do zakłócania porządku publicznego i łamania prawa, a także informowali przybyłych gości o miejscach postojowych i wyznaczonych objazdach – relacjonuje piekarska policja.
Mimo licznych służb porządkowych miało tu dojść do incydentu, którego opis trafił do mediów społecznościowych i zaczął żyć swoim życiem. Jedna z uczestniczek poinformowała o zdarzeniu przy przenośnej toalecie
- Poszłyśmy z koleżanką za potrzebą skorzystania z wc do ustawionych tam "tojtoji". Weszłam pierwsza nic nie zwróciło mojej uwagi, po szybkim załatwieniu potrzeby wyszłam z owego "tojtoja". Za mną weszła moja koleżanka i wyszła może po 30 sekundach. Żartobliwie zarzuciłam "A co ty już?" Na co ona się mnie zapytała "A czy ty widziałaś jaka dziura jest w tym tojtoju?" Stałam jak wmurowana, gdyż nie zwróciłam na to uwagi. Dziura faktycznie duża, być może bylam na tyle zmęczona po pracy, że najzwyczajniej w świecie jej nie zauważyłam. Sama dziura jeszcze problemem nie była. Problemem było to, że koleżanka przyłapała tam dwóch mężczyzn, którzy schyleni między krzakami podglądali wchodzące tam osoby (kobiety, dzieci, być może mężczyzn). Jednak gdy tylko koleżanka ich przyuważyła oni uciekli (pisownia oryginalna).
Kobiety zgłosiły całą sytuacje zabezpieczającym wydarzenie służbom. Potwierdza to oficer prasowy piekarskiej policji.
Dziura nie do patrzenia, a do wentylacji
- 16 maja policjanci po otrzymaniu informacji od uczestniczki imprezy o tym, że w jednej z toalet typu toi toi znajduje się dziura, przez którą osoby mogą podglądać korzystających z toalety, natychmiast poinformowali o tym organizatora, aby ten sprawdził toalety i ewentualnie wyłączył je z użytkowania. W informacji zwrotnej mundurowi usłyszeli, że toalety zostały sprawdzone, a dziury, jakie się w nich znajdują, służą do wentylacji - powiedział mł. asp. Łukasz Czepkowski, rzecznik prasowy KMP w Piekarach Śląskich, którego cytuje serwis slaskie.eska.pl.
Funkcjonariusze policji nie dopatrzyli się jednak czynów zabronionych. Nie znaleźli też dowodów potwierdzających słowa oburzonych kobiet.
Opis całego zdarzenia znalazł się w poście zamieszczonym na profilu Społecznej Piekarskiej Inicjatywy. Jego autorka tak zakończyła swój wpis:
- Skąd mogę mieć pewność, że nikt nie robił mi zdjęć w trakcie korzystania z toalety? Stąd moja przestroga- uważajcie na siebie, nawet w zwykłym tojtoju, bo gdy będziecie potrzebować pomocy to tak szybko niestety jej nie znajdziecie (pisownia oryginalna).