Skierniewice: Czy będzie strajk w Hortexie? Większość pracowników zagłosowała za akcją protestacyjną
Dlaczego chcą strajkować?
Jest to pokłosie ustaleń, które wypracowano w marcu tego roku między władzami zakładu a przedstawicielami związków zawodowych. Ustalono wtedy, że w firmie pozostanie roczny okres rozliczeniowy pracowników. Funkcjonuje on w Hortexie już od kilku lat i musi on rokrocznie zostać zaakceptowany przez związki zawodowe. Oznacza to, że dni nadliczbowe, które wynikają z grafiku pracy, nie muszą być przez firmę opłacane, a mogą zostać przez pracownika odebrane. Wcześniej obowiązywał miesięczny lub kwartalny okres rozliczeniowy. W zamian za tak duże ustępstwo na rzecz firmy związki zawodowe wynegocjowały podwyżkę dla wszystkich pracowników w wysokości sześciu i pół procent. Miała ona wejść w życie od września.
- My wywiązaliśmy się z naszej części umowy. Niestety władze firmy zapomniały o obiecanej podwyżce. W związku z tym przeprowadzone zostało w zakładzie referendum strajkowe. Na 375 pracowników aż 270 wypowiedziało się za rozpoczęciem strajku. Czworo pracowników zagłosowało przeciw i było pięć głosów nieważnych - mówi Przemysław Romanowski ze związków zawodowych.
Zagłosowałeś za protestem - włączasz się w akcję
Karta do głosowania została sformułowana w taki sposób, że wyrażenie zgody na strajk jeest jednoznaczną decyzją o czynnym udziale w akcji.
- Jeżeli zostaniemy zmuszeni do podjęcia akcji protestacyjnej to w dniu jej rozpoczęcia w pracy pojawią się wszyscy pracownicy, którzy tego dnia mają zmianę. Oczywiście przebierzemy się w stroje robocze i staniemy na swoich miejscach pracy. Jednak nikt z nas nie zacznie pracy. Wszystko będzie odbywać się zgodnie z przepisami - mówi Romanowski.
Pracownicy liczą, że w momencie zablokowania pracy zakładu, jego władze, zgodzą się na postulaty związków zawodowych.
Dlaczego wnioskują o podwyżki?
- Pensje w naszej firmie są zróżnicowane i mimo że sześć i pół procent to dla wielu z nas bardzo mała podwyżka, to zdajemy sobie sprawę, że dla firmy są to duże koszty. Jednak ciągły wzrost najniższej krajowej spowodował, że osoby, których staż pracy jest kilkunastoletni zarabiają tyle samo, co młodzi ludzie bez doświadczenia. A tak sytuacja nie powinna wyglądać i stąd nasz postulat o wzrost wynagrodzeń - mówi Romanowski.
Poprosiliśmy o komentarz Radosława Płotkowiaka, dyrektora Zakładu Polski Ogród Sp. z o.o. (Hortex) w Skierniewicach.
- Potwierdzam, że wiemy o rozmowach na temat strajku w zakładzie. Jesteśmy w ciągu rozmów z pracownikami oraz związkami zawodowymi w tej sprawie. Za nami już spotkanie z załogą w tym tygodniu. Jako zarząd firmy otrzymaliśmy postulaty ze strony związków zawodowych i mamy dwa tygodnie na ustosunkowanie się do nich. Z naszej strony jest chęć porozumienia, jednak to wymaga jeszcze czasu - mówi nam Płotkowiak.